Przez kilka tygodni szukałam
wymarzonej biblioteczki do pokoju Łucji, która zastąpiłaby tymczasowo stojący
regał z plastikowymi półkami. Zależało mi, by była drewniana, w dobrym stanie, podobnych
wymiarów jak poprzednik, z łatwo dostępnym miejscem na duuużo książek i do
przechowywania zabawek. Ach, marzyły mi się jeszcze gięte nóżki i lekki klimat retro! Sporo
wymagań, przyznaję. W końcu udało się i po przygodach z transportem (jak na
ciężarówkę przystało miałam zaćmienie i podałam błędnie swój numer telefonu),
mebel dotarł w całości. Od początku planowałam nadać jej kolor, choć chwilę wahałam
się widząc świetny stan mebla. Wydaje mi się jednak zbyt ciężki optycznie do
niewielkiego pokoju dziecięcego i
decyzja o malowaniu zapadła. Teraz myślę nad kolorem i rodzajem farby i mam nadzieję, że niedługo pokażę Wam wersję "po".
W rozrastającej się biblioteczce Łucji nie brakuje zarówno
literatury polsko-, jak i anglojęzycznej. Ta druga to mój konik i pasja
związana z pracą zawodową oraz pisaniem i obroną licencjatu ponad dekadę temu. Z
resztą w przedpokoju stoi drugi regał z moimi zasobami, które często i chętnie
wykorzystuję w pracy, bo w końcu storytelling
to fantastyczna metoda na zainteresowanie uczniów językiem obcym, motywowanie
ich do nauki oraz poznawanie elementów kultury brytyjskiej i
amerykańskiej.
Nie każda książka nadaje się dla malucha, w moim
przypadku dla 2,5-latki. Wybrałam kilku autorów oraz ich najciekawsze pozycje
według mnie i mojej wielbicielki literatury. Podaję je w kolejności
przypadkowej. Możliwe, że spotkaliście się z większością tych książek, bo to
głównie klasyki, ale jeśli nie, a macie choć jedno dziecko, to warto to nadrobić.
Niektóre nadają się nawet dla 10-latka, a i dorosły
będzie czerpać przyjemność z czytania. Jeśli jednak znacie język na zbyt słabym
poziomie lub obawiacie się swojego akcentu, możecie zdecydować się na wersje z
nagraniem przez native speakera lub zaproponować znajomemu angliście pomoc we
wprowadzeniu lektury. Ostatecznie...zostają Wam jeszcze wersje polskojęzyczne
;). Zaczynamy!
"The
Gruffalo"
Tekst: Julia
Donaldson
Ilustracje:
Alex Scheffler
Jest to historia sprytnej małej myszki i wymyślonego przez nią straszliwego
potwora żyjącego w lesie. Tylko czy aby na pewno wymyślonego? Mnóstwo przymiotników, ciekawych dań z leśnych
stworzonek i zaskakująca końcówka. Łucja uwielbia, moi uczniowie również.
Bawimy się w memory, zakładamy maski, a ze starszymi uczniami odgrywamy
historię i rozwiązujemy ćwiczenia. Ostatnio w TK Maxxie trafiłam na przecenie
na ogromną maskotkę Gruffalo - jaka szkoda, że mamy tak mało miejsca w pokoju.
Inne ciekawe pozycje autorów: "The Gruffalo's Child", "Room on the Broom", "A Squash and a Squeeze", "The Smartest Giant in Town", "Monkey Puzzle", "The Stickman", "The Snail and the Whale"
"Kipper: Story Collection"
Tekst i ilustracje: Mick Inkpen
Kipper to jeden z moich ulubieńców ze względu na prostą
kreskę, nieprzeładowane ilustracje i sympatycznego bohatera. Powyższa pozycja zawiera cztery ciepłe i zabawne historyjki: "Kipper", "Kipper's Toybox", "Kipper's Birthday" oraz "Kipper's Snowy Day". W polskiej wersji językowej szukajcie pod..."Kacper".
Inne ciekawe pozycje autora: "Kipper's A to Z", "Kipper's Christmas Eve", seria "Little Kippers"
"The
Very Hungry Caterpillar"
Tekst i ilustracje:
Eric Carle
Ręka w górę, kto nigdy nie słyszał o tej książce. Nie ma
nikogo? Wcale się nie dziwię. Trudno było mi wybrać jedną pozycję Erica Carle'a, bo mam ich
kilkanaście. Autor sam ilustruje wszystkie książki za pomocą kolażu i farb, dzięki czemu łatwo je odróżnić. Historie, które pisze sprawdzą się dla dzieci w różnym wieku, od roczniaka do nawet 3
klasy SP. W "The Very Hungry..." poznajemy cykl życiowy gąsienicy, dni tygodnia, liczby od 1 do 5 i
cały wachlarz produktów żywieniowych. Często bawimy się szukając i nazywając zabawkowe jedzenie, które zjada pacynka-gąsienica.
Inne ciekawe
pozycje autora: "Brown Bear, Brown Bear, What Do You See?", "Who
Wants To Be My Friend?", "Today is Monday", "The Very Busy Spider", "The Mixed-up Chameleon", "The Very Quiet Cricket", "Polar Bear, Polar Bear, What do you Hear?"
"Where's Peppa?"/"Mr Dinosaur is Lost"
Książka oparta na bajkach "Peppa Pig"
Nie znam dwulatki, która nie szalałaby za przygodami świnki Peppy i jej rodziny. Co więcej, uwielbiamy ich całą naszą trójką, a wkrótce pewnie i czwórką. Ta książka ma dodatkowy atut w postaci klapek do podnoszenia. Łucja doskonale pamięta kto się gdzie schował i zawsze musi sprawdzić, czy ma rację. Ponieważ bajki o Peppie także oglądamy po angielsku, większość bohaterów nazywa w tym języku. Nawet na ulubioną zabawkę George'a mówi "dinosaur" z pięknym akcentem i tworzy zdania typu "Peppa ma teddy, George ma dinosaur". Na razie nie martwię się zupełnie naturalnym etapem mieszania języków, a cieszę każdym nowym powtórzonym słowem.
Inne ciekawe pozycje z tej serii: "Peppa's School Play"/"Peppa's Sandpit"
"Where's Spot?"
Tekst i ilustracje: Eric Hill
Mój drugi ulubiony książkowy pies to Spot. Pewnie zauważyliście zbieżność tytułów z pozycją powyżej, co więcej tu także znajdziemy klapki do podnoszenia. Naukę poprzez zabawę wspomagają upolowane puzzle, dzięki którym powtarzamy kolory, nazwy mebli, zwierzęta i przyimki miejsca. Łucja świetnie daje sobie z nimi radę i pamięta kto gdzie się schował. W pracy tej pozycji nigdy nie omijam w drugiej klasie szkoły podstawowej.
Inne ciekawe pozycje autora: "Spot's First Easter", "Spot's First Christmas", "Spot's Baby Sister", "Spot Goes to School", "Spot Goes to the Farm", "Spot's First Walk", "Spot Visits His Grandparents" etc.
"Babar's Book of Color"
Tekst i ilustracje: Laurent de Brunhoff
Słoń Babar to jeden z moich ulubionych bohaterów z
dzieciństwa, a od niedawna także mojej córeczki. Kiedy więc trafiłam w niskiej
cenie nowe pozycje o królu Babarze, królowej Celeście, ich dzieciach: Florze,
Pomie i Alexandrze, nie wahałam się ani chwili. Towarzyszą
na nam niemal codziennie. "Babar's Book of Color" w przeciwieństwie do pozostałych pozycji nie opowiada jednej historii, ale wprowadza w świat kolorów.
Inne ciekawe pozycje autorów: "Babar and the Ghost", "Babar's Celesteville Games"
Mogłabym wymieniać tak w nieskończoność. Na półkach mam też
wiele książek dla starszych czytelników, ale wpis wyszedł na tyle długi, że
jeśli będziecie chcieli, podzielę się nimi kiedy indziej. Ciekawa jestem, które
pozycje znacie i cenicie oraz co byście dodali do mojej listy?
Czekam też niecierpliwie na uwagi odnośnie malowania biblioteczki. Choć zdania w kwestii malowania nie zmienię, to chętnie poczytam rady pt. czym i na jaki kolor.
Do przeczytania wkrótce i miłych podróży czytelniczych :-).
Uściski,
Uściski,
40 komentarze
rzeczywiście stan biblioteczki jest idealny! choć to nie do końca mój styl( zwłaszcza drzwiczki) kolor ma przepiękny.... może pomaluj ją tylko częściowo?? np- wnętrze, czy do połowy? zawsze możesz pomalować całość, ale pobawić się najpierw można, a nuż wyjdzie coś nieoczywistego, zaskakująco pięknego? . Serdeczne
OdpowiedzUsuńO mamo, jak pięknie:) Zachwyca mnie to jak łączysz stare z nowym, styl skandynawski z retro. Dla mnie biblioteczka super wpasowała się w takim kolorze. Ale jeśli już malować to ja bym widziała szary:) oczywiście decyzja należy do Ciebie:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie szary :)
UsuńPiękna biblioteczka! Moim zdaniem szkoda ją malować, ale pomyślałabym o jakimś rozjaśnieniu, przyszarzeniu...
OdpowiedzUsuńDzięki za książkowe inspiracje - na bazie Twoich wpisów buduję listę prezentów dla Pierwszego :)
Jaki cudny mebel :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Kochana
Gdybym tylko miała taki mebel...Piękny jest! :-) Mnie tam się podobają takie stare, drewniane meble w białym pokoju, nawet jeśli jest to pokój dziecięcy. Moim zdaniem fajnie to wygląda :-) Ale jeśli miałabym go przemalować to może jakiś jasny, pastelowy kolor? Szary, róż, błękit albo cytrynka :-) Pokój Łucji jest śliczny :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Weronika
Ania szafka wyglada super. I jak ja wczesnie pokazałas wydawało mi sie ze przytlacza..ale na tych zdjeciach wygląda dość lekko i z finezją. Gdyby bylo wiecej tego typu mebli nie podobałyby mi sie . A tak ten jeden nadaje pazura. Zastanów sie jeszcze nad malowaniem. Zawsze zdazysz to zrobic. Naciesz sie taka wersją.
OdpowiedzUsuńA ja z chcecią przeczytam wpis o propozycjach dla starszych dzieci ;)
Śliczna! Uwielbiam takie meble
OdpowiedzUsuńa mnie się podoba właśnie taka jaka jest, może jeszcze zmienisz decyzję o malowaniu...
OdpowiedzUsuńa może tak wnętrze wyłożyć jakąś tapetą? od razu by lżej wyglądał
OdpowiedzUsuńAniu, skoro podjęłaś już decyzję, to na pewno Cie nie przekonam, ale moim zdaniem ta biblioteczka wygląda rewelacyjnie w tym stanie. Kolor świetnie ociepla pokój i ładnie kontrastuje z bielą i pastelami. Pomyśl 10 razy zanim ją przemalujesz ;)
OdpowiedzUsuńJa kupuję ostatnio książeczki niemieckojęzyczne, które i mnie pomagają w nauce tego języka :)
Mebelek super choc rzeźbienia na drzwiczkach raczej nie w moim stylu.I rzeczywiście masz rację że wyglada zbyt ciężko w tym jasnym pokoiku.Nie wiem też czemu ale jak ją tylko zobaczyłam to ukazała mi sie w koralowym różu.Chyba taki do niej pasuje:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że przemalowanie dobrze zrobi temu meblowi. Uwydatni jego ciekawe kształty, a nie będzie juz tak przytłaczająco. Będzie pieeeknie!!!
OdpowiedzUsuńwłaśnie takiego mebla szukam....tylko w UK a tu IKEA, IKEA, IKEA wszędzie :(
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda taka surowa, ale pewnie też bym przemalowała :P
OdpowiedzUsuńA tymi książeczkami chyba mnie namówiłaś na czytanie Zośce po angielski. Brawo za ten wpis!
Nie maluj, jest genialna. Takie zdjęcia znajduję w najlepszych magazynach ze stylizacjami dziecięcych pokoi. Niesamowita
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, jak jest, ale pewnie może sprawiać wrażenie trochę za ciężkiej i poważnej. Jak znam siebie, to pewnie bym przemalowała. Od dawna podobają mi się stare szafy zrobione na szaro.. No wiesz.. Te skandynawskie blogi ;) Widzę, że siedzimy w tym samym fachu :) Tylko że ja z trochę starszymi dzieciakami i w dziedzinie z tych ścisłych..
OdpowiedzUsuńAaaależ biblioteczka! Cudna!
OdpowiedzUsuńA książki mistrzowskie :)
Ja też bym przemalowała. O ile u Agi z Pretty Pleasure komora w podobnym kolorze wyglada OK, tak u Ciebie przy tak jasnej reszcie dominuje za bardzo. Nawet jak przemalujesz bedzie sie fajnie wyrozniala i kontrastowała, przez swoją formę.
OdpowiedzUsuńPolecam książki Richarda Scarry. Świetne ilustracje oraz teksty.Moje dzieci bardzo lubią, szczegòlnie What do people do all day.
OdpowiedzUsuńZnam, mam jakieś pojedyncze :)
UsuńSuper jest! Już nawet znalazłam coś podobnego i myślę co by tu... :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Przepiękna biblioteczka! Cudo!
OdpowiedzUsuńPs. Zostaw ja taką jak jest. Jest doskonała :)
OdpowiedzUsuńBiblioteczka piękna! Dla mnie w zestawieniu z bielą pokoju wygląda świetnie w obecnym wydaniu! Ale pamiętam, że miałam starą komodę która uwielbiałam w naturalnym, lekko nadszarpniętym wydaniu, ale w momencie jak znalazła się w pokoju dzieciaków, to trochę mnie przytłoczył jej widok i decyzja o malowaniu dłuuugo dojrzewała, aż w końcu ją przemalowałam. Nie żałuję bo teraz świetnie tam pasuje i cieszy oko:)! Pozdrawiam Karolina
OdpowiedzUsuńBaaardzo ładna :) I ogromnie jestem ciekawa jak ją przerobisz :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBiblioteczka jest piękna! Bardzo lubię stare meble zaaranżowane we współczesnych wnętrzach.
OdpowiedzUsuńLubię takie wpisy nie do końca pasujące do tematyki Twojego bloga! Chcę kolejny o książkach dla starszych!
OdpowiedzUsuńPiękna ta biblioteczka i super tu pasuje właśnie w naturalnym kolorze drewna. Trochę szkoda ją malować..Może tylko wnętrze? w sensie - plecy i boki ścianek na wewnętrznej stronie?
OdpowiedzUsuńProszę nie poddawaj tak pięknego mebla malowaniu. Straci swój cały urok. A ten naturalny look opowiada swoją historię. Całe w tym jej piękno :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie przytłacza pokoju Łucji, te finezyjne kształty dają jej lekkości i kobiecości. Przemalować zawsze można, jednak ja bym się na razie wstrzymała :)
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie, Marta
Teraz już wiem, dlaczego chciałaś pozbyć się torfastu :) Biblioteczka prezentuje się fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńSuper biblioteczka! Idealna dla dzieci bo jest niska, stabilna i widać, że całkowicie bezpieczna. Bardzo fajnie się prezentuje, w ogóle super wyglądają stare meble w nowoczesnych wnętrzach:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBiblioteczka jest śliczna sama w sobie, ale rozumiem, że w dziecięcym pokoju może wyglądać trochę ciężko, choć to oczywiście kwestia gustu. W pastelowych kolorach też z pewnością będzie świetna. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA mnie się podoba :) Nie ma to jak porządny mebel - będzie służył latami :)
OdpowiedzUsuńPomalować i to koniecznie na biało ,będzie super.Dla dziecka w tym kolorze jest zbyt ciężka.
OdpowiedzUsuńAnicjo, czy mogłabyś zeskanować dla blogowiczek kaarty-puzle do bajeczki gdzie porusza się temat mebli i przyimków miejsca? Byłyby IDEALNE do zajęc z dziećmi. Myślę,że takie zastosowanie zeskanowanych kart do celów dydaktycznych nie będzie naruszać praw autorskich.
OdpowiedzUsuńCiężko by było, bo mają klapki, ale tę samą funkcję spełniają wcześniej używane przeze mnie karty. Proszę się częstować :) http://www.kizclub.com/storypatterns/spot(C).pdf
UsuńAle pięknie tu u Ciebie, taki mój klimat :) Mogłabyś napisać skąd te pluszaki do bajek? i w ogóle Synkowi mojemu marzy się właśnie Spot cała kolekcja.. szukam w Tk maxx ale póki co poszukiwania bezowocne :) Byłabym wdzięczna za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńGąsienica z Allegro, a reszta z TK Maxxa :)
UsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.