Ostatnio wzięłam na celownik sypialnię. Choć dobrze czuję się w bieli, to postanowiłam nadać jej więcej charakteru. Pokazywałam Wam, w jaki sposób tworzyłam galerię nad łóżkiem, czas na efekt końcowy. Dzięki Waszym radom (byliście jednogłośni) zdecydowałam się na wersję A.
Zależało mi, by galeria była nie tylko ciekawa wizualnie, ale także spersonalizowana. Stąd drewniane litery z naszymi inicjałami, a świecące "S" to pierwsza litera naszego nazwiska. Mój mąż miał jedno życzenie: aby pojawiła się także litera Ł (choć Łucja już z nami nie śpi), więc namalowałam literę na tabliczce. Wycięty profil to z kolei moja pamiątka z dzieciństwa. Ciekawe czy Łucja będzie wyglądać podobnie jak ja? Całość dopełnia zdjęcie z naszej sesji ślubnej.
Cała galeria miała być w stonowanych kolorach i nawiązywać do natury. Stąd też znalazło się miejsce dla paprotki namalowanej akwarelami przez Zuzannę Rogowską, czyli Merely Susan. Suzi ma zaledwie kilkanaście lat i duży talent. Tworzy nie tylko akwarele (tutaj jej blog), ale także tak świetne loga, że aż sama zaczęłam zastanawiać się nad zmianą. Zajrzyjcie na Instagram lub Facebook, aby zobaczyć, co namalowała na indiańskie urodziny Łucji.
Pamiętacie moje skórzane uchwyty do szafy? Według mnie świetnie wpisują się teraz w klimat sypialni.
A całość prezentuje się tak:
Jak Wam się podoba ta wersja? Mi bardzo, choć planuję kolejne ulepszenia ;-). Jeśli jesteście ciekawi, jak zmieniała się nasza sypialnia zanim przybrała obecny kształt zajrzyjcie tutaj.
Uściski,
EDIT: Gotowa galeria do obejrzenia tutaj.
9 komentarze
Piękna galeria! :) Wszystko ze sobą świetnie gra, jest takie Wasze. I to najważniejsze. :) Pozdrawiam serdecznie, Kasia.
OdpowiedzUsuńPięknie!I ja ostatnio planuję coś pozmieniać w sypialni - jakaś mała galeria ścienna się szykuje :) A prace młodej autorki i ja znam i podziwiam :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudowna efekt końcowy! Takie zmiany uwielbiam najbardziej. Ciekawe te drewniane literki które mocno dodają charakteru :)
OdpowiedzUsuńUroczo! Z charakterem, a i delikatnie :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru, Marta
Uchwyty super komponuja sie z galeria!
OdpowiedzUsuńBardzo naturalnie i skandynawsko :)
OdpowiedzUsuńTo wszystko wygląda bardzo "smacznie". Kropla czerni tylko dodała całości charakteru...Aniu ja przede wszystkim doceniam konsekwencję w urządzaniu Twojego mieszkania, żadne pomieszczenie się nie wyłamuje...gdybym ja tak potrafiła ;-)
OdpowiedzUsuńEfekt zachwyca, naprawdę jest to miejsce jak "spod ręki" architekta wnętrz :)
OdpowiedzUsuńAniu świetnie to wszystko razem wygląda :) Bardzo podoba mi się jak zagospodarowałaś ścianę :)buziaki
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.