Choć nie ma u nas zbyt wiele ozdób świątecznych, to kilka drobiazgów daje odczuć, co się zbliża wielkimi krokami. Gdy tylko zapada zmrok zapalam świeczki (im wyżej tym lepiej) i inne poboczne żródła światła. Znane melodie wybrzmiewają po cichu z odtwarzacza przez cały dzień. Choć na "White Christmas" nie ma szans to mroźna biel w sypialni oddaje klimat zbliżającej się zimy.
Odhaczając kolejne rzeczy na liście do zrobienia przed godziną zero cały czas błądzę myślami jak to zrobić, by spotkać się ze wszystkimi ważnymi dla nas osobami i móc poświęcić im jak najwięcej czasu i uwagi. Bo cóż z tego, że kalendarz adwentowy był gotowy tydzień przed czasem, pierniczki upieczone, prezenty pieczołowicie wybrane, kupione i minimalistycznie zapakowane, mieszkanie wysprzątane na błysk, a stół ugina się od pyszności. Kwintesencją tych niezwykłych dni jest być RAZEM z bliskimi.
Napis TOGETHER z pracowni Little Wood powstał na moją specjalną prośbę. Dominika, serce pracowni, nie tylko sprostała mojemu wyobrażeniu, ale także znosiła liczne uwagi i modyfikacje. Za każdym razem gdy patrzę na te drewniane pieczołowicie wykonane litery przypominam sobie, żeby celebrować wspólne chwile razem także na co dzień, a nie tylko od święta.
Drewniane litery (można wymyślić dowolny napis) - Little Wood
Choinka, domek - Agnetha Home
Bombki, półki - Ikea
Wazony - IB Laursen
Mam nadzieję, że zobaczymy się jeszcze przed Świętami.
Uściski,
18 komentarze
Ania dokładnie, zdrowie, bycie razem i szczęście to najważniejsze! Wiesz co, ta półka wygląda cudnie! Ogromnie mi się podoba, po prostu bardzo udana aranżacja, bardzo w moim guście! Litery i szkiełka Agi, cuda! Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńJa tak mam z plakatem "tutaj mieszka miłość", który kiedyś wygrałam w jakimś blogowym rozdaniu... Pamiętam dzień ogłoszenia wyników - byłam od rana nerwowa, zdenerwowana jakimiś typowymi, codziennymi drobnostkami: niewyspaniem, krzykiem dziecka, mężem, który akurat wtedy nie okazał wystarczającego wsparcia, wysypanym cukrem i tym podobne... Złość się nasilała, potem wybuchłam... A chwilę później wyczytałam, że to mnie wylosowała szczęśliwa ręka, że do mnie wędruje ten plakat - żeby (jak argumentowałam w komentarzu) codziennie przypominać o tym, co ważne. I rozbeczałam się. Wstałam od komputera, przytuliłam synka, przeprosiłam go... Mężowi zrobiłam coś dobrego na obiad, by przyjemnie odczuł powrót do domu... Ale przede wszystkim - przestałam się skupiać na negatywach, doceniając wartość, jaką mam: swoich BLISKICH - tych, którzy sprawiają, że w naszym domu mieszka miłość... Tylko trzeba ten ogień podsycać, dokładać do pieca ;)
OdpowiedzUsuńPlakat zawisł na ścianie w przedpokoju i za każdym razem przypomina o tym, co ważne.
Może to głupie, ale ważne są takie "przypominajki". Bo w codzienności łatwo można się zagubić, w tych obowiązkach niby ważnych, ale na dobrą sprawę nieistotnych. Wielkie uczucia rezerwujemy sobie na wielkie okazje, a one właśnie składają się z takich małych cząstek... Celebracji, ale codzienności... Dobrze jest sobie o tym przypominać w tej gonitwie :>
przepięknie u Ciebie, baaardzo mi się podoba... a litery <3
OdpowiedzUsuńOstatnio przekonałam się, że nic poza zdrowiem, miłością, wsparciem najbliższych i przyjaźnią nie ma takiej wartości. Czas tak szybko pędzi, że niewiele czasu w tej gonitwie zostaje nam dla najbliższych, dlatego staram się celebrować każdą wolną chwilę, by spędzić czas z rodziną.
OdpowiedzUsuńDelikatnie u Ciebie ale ale klimat świąt widać :)
Prawda Kochana! Ujęłaś to doskonale. Cudne kadry:-)
OdpowiedzUsuńCzytając to, poczułam się jakbym na chwilę zatrzymała się w czasie. Bardzo dobrze, że tak pięknie to opisałaś, bo w tym szaleńczym przedświątecznym pędzie zapominamy po co to wszystko organizujemy. Właśnie po to, aby być razem i cieszyć się tym czasem, a nie stresować, że coś jest niedopięte na ostatni guzik.
OdpowiedzUsuńZdjęcia równie piękne jak dekoracje :) Pozdrawiam. Sylwia
Pięknie, delikatnie - o wiele bardziej wolę takie subtelne ozdoby od świątecznego przepychu.
OdpowiedzUsuńAnicja jest pięknie! :)
OdpowiedzUsuńwiem co znaczy radość z posiadania tych drewnianych klocuszków. :))) Dominika ma talent.
Święta coraz bliżej, dobrze , że mroźna biel we wnętrzu, bo na zewnątrz jej chyba w tym roku nie zobaczymy.. buziaki
Świetne te litery.
OdpowiedzUsuńAniu, te zdjęcia są prze-prze-przepiękne! No aż poczułam się jak gdzieś na północy.
OdpowiedzUsuńAniu, te zdjęcia są prze-prze-przepiękne! No aż poczułam się jak gdzieś na północy.
OdpowiedzUsuńDekoracje mogą być takie jak tylko my sobie to wymarzymy.Ja mam czerwień i srebro,uwielbiam te dwa kolory od zawsze a przy okazji świąt...jeszcze bardziej!
OdpowiedzUsuńPięknie Aniu :) uwielbiam takie subtelne dekoracje :)
OdpowiedzUsuńślicznie... nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńDżus
Piękne wnętrze :)
OdpowiedzUsuńW moim stylu :) Biel i delikatność, drewno i przesłanie cudne zestawienia!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
Ściskam, Marta
Pełnych miłości i rodzinnego ciepła, magicznych Świąt ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńZdrowych, radosnych i rodzinnych Świąt dla Ciebie i Twojej rodzinki:)
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.