Wena nadchodzi skokami i daje tyle energii, że można góry
przenosić. Choć Łucja całą sobotę gorączkowała i nie odstępowała mnie na chwilę
przez wychodzące trójki, a w niedzielę pierwszy raz w życiu nie miała ani
jednej drzemki, zdążyłam poprzestawiać meble w mieszkaniu, dokończyć kalendarz
adwentowy, zrobić zdjęcia, przygotować dwa wpisy i kilka innych rzeczy.
To, co schowałam w kalendarzu znajdziecie TUTAJ. Bez
większej ilości zbędnych słów zapraszam Was na fotorelację zdjęciową. To zaczynamy odliczanie do Świąt!
Życzcie mi tyle samo energii na nadchodzący tydzień - będzie
nie tylko pracowity zawodowo, ale także obfity we wnętrzarskie wydarzenia.
Jeśli chcecie być na bieżąco zaglądajcie na Instagram.
Półka w codziennej wersji wyglądała tak.
Dekorowanie pierniczków tutaj.
O szyciowym reniferze tędy.
Cyferki do ściągnięcia z tej strony.
Dekorowanie pierniczków tutaj.
O szyciowym reniferze tędy.
Cyferki do ściągnięcia z tej strony.
Uściski,
P.S. Pytanie dla spostrzegawczych: co się zmieniło w pokoju?
43 komentarze
Wyszedł bardzo dobrze ;-)...a ja jeszcze swojego nie zaczęłam ;-) a dziecko już się nie może doczekać ;-)
OdpowiedzUsuńA moje jeszcze nie wie, co się święci :D
UsuńWyszło pięknie :) ja mój dopiero zaczęłam ;) może się wyrobie przed 1 grudnia bo zawodowo i wnętrzarską mam tydzień podobny do twojego :p
OdpowiedzUsuńDzięki, Iza! Trzymam kciuki, żeby się udało, a jak nie to wystarczy kilka pierwszych paczek a potem można stopniowo dokładać ;-)
UsuńPrzepiękny kalendarz! Jak to w sumie niewiele trzeba - kilka ładnych dobranych do siebie papierów pakowych (Twoje są wyjątkowo ładne i idealnie pasują do tego pokoju),drobiazgi nadające klimat (tasiemki, dzwoneczki) i efekt jak milion dolarów! Ta półka jest idealna do wyeksponowania tych paczuszek, wcale się nie dziwię, że na ten sam pomysł wpadłyśmy (u mnie będzie zgoła inna kolorystyka jak się możesz domyślać :) Zmobilizowałaś mnie tym właśnie, żeby dziś zrobić zdjęcia zawartości naszego kalendarza i zacząć je pakować (a wiem po zeszłym roku, że trochę z tym schodzi). Co do zmian w pokoju... chyba koło półki stał regał z książkami, prawda? Bo od pierwszego zdjęcia zauważyłam, że bardzo dużo tu dziś światła :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się określenie, że "efekt jak milion dolarów" :D. Niestety schodzi, oj schodzi, trochę nocy nie przespałam ;). I tak, nie ma regału w tym miejscu, z tym, że światło na zdjęciach nie jest niestety naturalne, pogoda była fatalna, ale wynosi się co nieco z warsztatów :))))
UsuńWyszedł cudnie no i oczywiście Mama perfekcjonistka, jak kolorystycznie dopasowany do pokoju! Brawo!!! Buziaki!
OdpowiedzUsuńDzięęęki! Nie mogło być inaczej :)
UsuńŚliczny, i zawartość świetna, ja swój kompletuję i dzisiaj może skończę szyć, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBędę zaglądać, dzięki :)
UsuńNo jest cudny, aż żałuję, że pomyślałam o czymś takim,
OdpowiedzUsuńale może to jeszcze zmienię ,)
Pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :)
Jest jeszcze czas, dlatego pokazałam go wcześniej z nadzieją, że kogoś może zainspiruję :)
UsuńPięknie się prezentuje i te kolorki... cudne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:*
UsuńCudowny kalendarz adwentowy <3 Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, www.wiklinowakraina.blogspot.com :)
Bardzo mi miło!
UsuńOch w tym roku szał na Kalendarze. Ja jestem dopiero w trakcie obmyślania mojego, jak to frajda :-)Twój jest przepiękny!!!
OdpowiedzUsuńMyślę, że szał jest od kilku lat. Sama marzyłam, że w końcu nadejdzie taki czas, że zrobię i cieszę się, że w końcu mam dla kogo :)
UsuńWspaniale się prezentuje! nie mogłam się też oprzeć, żeby zerknąć do posta ukazującego jego zawartość :-)))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPoszalałaś! Wygląda przepięknie:)
OdpowiedzUsuńHahaha, no dałam z siebie wszystko ;-)
Usuń:)
UsuńWow! Ładna kolorystyka.
OdpowiedzUsuńJeszcze dzieci nie mam, ale przymierzam się do kalendarza dla dorosłych ;)
Udanego tygodnia!
Też lubię to połączenie kolorów. Kalendarz dla dorosłych brzmi intrygująco. ;). Miłego!
UsuńNo to radość dla małej będzie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo na to liczę :)
UsuńJestem pod wrażeniem. To chyba najbardziej pracochłonny kalendarz, jaki widziałam. Jestem pozytywnie zmotywowana, żeby w przyszłym roku bardziej się postarać przy "produkcji" kalendarza ;) Zawartość też bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńDzięki, co prawda w planach miałam bardziej pracochłonny pomysł, ale z tym też się trochę zeszło i obyło się bez wiercenia i przynoszenia połowy lasu :)
Usuńostatnie zdjęcie jest śliczne ! piękny kalendarz
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
Usuńja jeszcze myślę co i jak, mam ten papier w romby to pewnie wykorzystam ;)). Współczuję weekendu i ząbkowania. U mnie niespełna 16mcy i ani jednego zęba (genetycznie późne ząbkowanie), plus przedszkolak z wiecznie wychodzącymi piątkami... Życzę wytrwałości, mnie czasem brak już sił ;). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki, daliśmy radę i jest lepiej. Rozumiem, że córeczka gryzie dziąsłami? U nas 19 m i 14 zębów, dwa kolejne wychodzą.
Usuńpiękny ! ja ze swoim jeszcze w lesie :(
OdpowiedzUsuńPrzepiekny jest ten kalendarz Aniu. Łucja to prawdziwa szczęściara :))
OdpowiedzUsuńWidać, że włożyłaś w niego wiele pracy i efekt jest zachwycający. U mnie świąteczna atmosfera jeszcze w proszku ;)
OdpowiedzUsuńWyszedł piękny kalendarz :-) a jak córa troszkę podrośnie to będzie jeszcze wiecej radości A potem urośnie i bedzie fukać nastolatkowo a potem zmądrzeje i będzie wspominać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ależ piękny wyszedł Ci ten kalendarz! Już słyszę szelest rozwijanych i rozdzieranych codziennie papierów i widzę zniecierpliwienie Twojej córeczki żeby otwierać kolejne paczuszki :) Bomba!
OdpowiedzUsuńNo tak, Conchita miała rację - jest śliczny! Cyferki dużo dają, ale bez Twojego wkładu same nie zrobiłby roboty.
OdpowiedzUsuńA znasz ten konkurs świąteczny skierowany głównie do blogerek? Ze strony Kasi wzięłam: http://www.twojediy.pl/dekoracja-gwiazdy-betlejemskiej-akcja-blogi-rozkwitna-poinsecja/ W sam raz dla uzależnionych od ozdabiania przestrzeni ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, pięknie wyszedł!:) Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńSuper kolorystyka i widać, że trochę pracy przy nim było.Życzę udanego tygodnia i magicznego grudnia :-)
OdpowiedzUsuńPiękna propozycja. Hmmm...Kto nie kocha tego przedświątecznego okresu ;)
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.