Relacjom z Bloggers Photo Meeting nie ma końca (i będzie ich jeszcze trochę), a każda z dziewczyn zdradza kolejne szczegóły. Pisałam już, co robiłyśmy w piątek, a dziś chciałabym podzielić
się z Wami wrażeniami z zeszłej soboty, w czasie której doskonaliłyśmy fotografowanie
w trybie manualnym i robiłyśmy stylizacje w stylu scandi, rustic i boho. Już
podczas szkolenia Izy (organizatorki i naszej fotograficznej mistrzyni) w zakresie ustawień aparatu okazało się, że mój obiektyw
nie jest najszczęśliwszym wyborem jeśli chodzi o fotografowanie wnętrz, w
dodatku jest dosyć ciemny. Starałam się nie zrażać i wdrożyć w obsługę trybu
manualnego. Nie jestem do końca zadowolona z efektów (jak na perfekcjonistkę przystało), ale nie poddaję się łatwo i cały czas ćwiczę na M. Tym bardziej, że m.in. dzięki radom Izy
zdecydowaliśmy się w końcu na nowy obiektyw i widzę ogromną różnicę. Wrzuciłam już kilka pierwszych zdjęć na Instagram.
Razem z Lu i Gu wylosowałyśmy stylizację w stylu boho.
Pewnie łatwo zauważyć, że nie jest to styl, z którym obcuję na codzień. Wybór
dodatków od sponsorów był ogromny i to było spore ułatwienie, a zarazem świetna
zabawa. Co więcej Ludmiła urządzała już pokój siostry w tym stylu, więc zna go
na wylot. Największym wyzwaniem okazało się stworzenie namiotu od podstaw, co zajęło nam
mnóstwo czasu. Kiedy my gimnastykowałyśmy się z naszym bohonamiotem, dziewczyny
obok (swoją drogą bardzo skore do pomocy) kończyły już zdjęcia gotowej
stylizacji. Niemniej jednak myślę, że wyszło tak, jak chciałyśmy i jestem zadowolona z efektu finalnego.
Skupiłyśmy się na różnych odcieniach niebieskiego, żółtego i różu i dzięki temu
wyszło spójnie, a zarazem bardzo BOHO!
Nasza urocza bohomodelka w kreacji w stylu lat 70'-tych, czyli Lu.
I jeszcze boho by night, czyli praca ze statywem. Wyobraźcie sobie moje rozczarowanie, gdy bateria w aparacie zaczęła migać po zaledwie jednym dniu. Na szczęście miałam ładowarkę i po krótkim podładowaniu udało się jeszcze zrobić kilka zdjęć. To był naprawdę dzień pełen wrażeń i emocji.
Do stylizacji miałyśmy do dyspozycji produkty: By Light, IKEA, Anita się Nudzi, AnyThing, Taftyli, Plantacja Drzewek Oliwnych, Dekoruj Sam, Juno.mex, Graw Raw, Amazing Decor, Smukke, More Than Jar, Grycan i Live Beautifully, a także Agnetha Home, Dom Artystyczny oraz DecorOlka (choć nie wszystkie wykorzystałyśmy).
Oczywiście nie jest to ostatnia część relacji. Wkrótce też ruszą na blogach super konkursy, więc warto być na bieżąco. Jeśli jednak nacieszyliście już oczy starachowickimi kadrami to powoli szykuję typowo wnętrzarskie wpisy, ale ograniczenia czasowe sprawiają, że jeszcze chwilkę to potrwa.
Do przeczytania,