Jednym z plusów posiadania bloga jest możliwość poradzenia
się Czytelników. Choć nie zawsze jesteście jednomyślni to jeszcze nigdy się nie
zawiodłam na Waszej frekwencji w komentarzach, a pytań i wątpliwości mi nie
brakuje. Cieszę się także z odpowiedzi Anonimowych Czytelników, którzy się
ujawniają. Przedwczoraj radziłam już w tej kwestii na Facebooku, ale jak wiadomo,
zasięg ma dosyć ograniczony.
Kredens jest z nami ponad cztery lata. Kiedy go kupiłam
mieliśmy w pokoju dziennym tylko Ektorpa z granatowym pokryciem i tymczasowo
stojącą choinkę. Dziś to miejsce wygląda zupełnie inaczej. Zmienia się wraz z
naszymi potrzebami, moimi upodobaniami (bo P. patrzy głównie na praktyczną stronę moich
pomysłów) i oczywiście ze względu na to, że jest nas już troje. Kiedyś gustowałam w koronkach, falbankach i shabby. Dziś wolę proste kąty. Kredens zajmuje sporo miejsca, jest dekoracyjny, rustykalny, z przecierkami. Raz bym chciała na jego miejsce coś innego, raz przyciąga mój wzrok. Rozważam zmiany, ale mam mnóstwo wątpliwości.
W ciągu tygodnia dostałam trzy propozycje kupna i choć byłam
przekonana, że to mnie uszczęśliwi to czuję się rozdarta. Nie chciałabym, żeby
serce naszego domu wyglądało jak z katalogu Ikei. Boję się nudy i sztampy. Rozważam alternatywy, ale żadna nie
sprawiła, że poczułam: to jest to. Z jednej strony myślę nad starą bieliźniarką w brązie, z drugiej dumam nad komodą z lat 70-tych. Chwilę później rozważam metalową szafkę oraz prostą białą witrynę. Rozdwojenie jaźni do kwadratu.
Co myślicie?
1. Zostaw go w (s)pokoju i znajdź sobie inny
problem.
2. Zostaw dół, sprzedaj górę (jest w dwóch częściach, no ale kto kupi jedną część).
3. Sprzedaj i kup ............. .
Nie ukrywam, że najbardziej liczę na te kropki!
Dozgonnie wdzięczna ;-),

P.S. Żyrandol też jest na wylocie, niech tylko przekonam moją lepszą połowę ;).
77 komentarze
Nie pomogę Ci tym komentarzem, bo ten mebelek tak u Ciebie pasuje, że chyba nic innego by mi nie pasowało na tym miejscu ;-)
OdpowiedzUsuńCzasem też mam takie myśli, żeby przemalować lub sprzedać coś i kupić inne i wtedy właśnie boję się tej sztampowości, że to już nie będzie moje, bo podpatrzone u kogoś...
Ale jak już tak chcesz iść w formy proste to może przeszklona witrynka? Niekoniecznie nowa ;-)
Kredens przecudny, ale jako że sama mam często potrzebę zmiany to proponuję kupno bieliźniarki, o której piszesz. Zmiany są zawsze czymś pozytywnym w życiu! ;)
OdpowiedzUsuńkredens jest piękny, sama kiedyś o takim myślałam, jednak zaczęło mnie ciągnąć do nieco nowocześniejszych mebli, chyba jak i Ciebie, więc pomysł porzuciłam. Ja bym zmieniła na coś "lżejszego".
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ja bym sprzedała (no chyba, że bym zdecydowała, że zostaje, bo pasuje do żerandola) i kupiła w to miejsce mebel, który bym uważała, że tam pasuje. Zastanowiłam się bym przed tym co chcę w takim meblu chować i czy mebel, który kupię to pomieści.
OdpowiedzUsuńW dolnej części trzymam całe moje szycie, z tej górnej to większość jest do pozbycia się ;).
UsuńJeśli byś się pozbywała tych naczyń - chętnie przygarnę :) a co do kredensu to jeśli chcesz utrzymać całkowitą spójność stylu wnętrza to możesz się go pozbyć bez żalu (choć jest piękny sam w sobie).
UsuńHmm no trudna decyzja, mi się ostatecznie wydaje, że coś prostszego zdecydowanie bardziej będzie pasowało do wnętrza i do Ciebie, bo zdecydowanie ciągnie Cię w klimaty prostych, skandynawskich form. A co do tej sztampowości, to ja bym się nie obawiała, bo to właśnie dodatki robią wnętrze, poza tym co jest złego w Ikea? Przecież wszystkie się tam inspirujemy i naprawdę kochamy ich produkty :) Lepiej mieszkać w pięknie, przytulnie i gustownie urządzonym wnętrzu z Ikea niż w przytłaczającym, męczącym i totalnie bez gustu urządzonym wnętrzu za wielkie pieniądze lub z przedmiotami "od czapy". Sprzedawaj i kup coś prostego, zależy co tam chcesz trzymać (czy to ma być bardzo pakowne i częściowo czy w całości przeszklone) albo jakiś kredens ale o prostej formie albo tą metalową szafkę. Buziaki!
OdpowiedzUsuńja popieram :))))widać ,że koronki i shabby przestały Cię kręcić i nie dziwota ...bo skandynawski styl jest jak dla mnie one and only .....na tę chwilę :)))) do tego super kreatywny i można szaleć .....nie koniecznie posiadając na koncie miliony ...nie przytłacza tak jak shabby i nie jest tak wymagający .....no i moim zdaniem skromnym, można z umiarem wpleść w niego nawet trochę rustykalności też :))))) tylko pamiętaj ,że jak sprzedasz kredens......będziesz szła dalej z wymianą.... np biurka :)) i nie wiem co na to P. ....bo z moim P. czasem bywa pod górkę zanim ulegnie :))))))))))pozdrawiam Aga :)
Usuńniekoniecznie :)
UsuńIza, absolutnie nie ma nic złego w Ikei i chyba widać to po blogu i mieszkaniu, że Ikeę uwielbiam i niewiele poza tą Ikeą jest. I tego sie właśnie obawiam.
UsuńFilipek, biurko jest nowe i zostaje, bo skrywa mnóstwo rzeczy: komputer stacjonarny ze stacją dysków, skaner, drukarkę itp, a nie byłoby to możliwe przy zgrabnym biurku na koziołkach czy innym, które mi się podobają.
zdecydowanie 1. piękny mebel
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://pastelowonabialym.blogspot.com/
to że jest mieszanka stylów, nie znaczy, że nie jest spoko:) ja też jestem często rozdarta. u mnie jest babciowo kredensowo raczej, ale ciągnie mnie bardzo do prostej skandynawii:)
UsuńLubię mieszanki stylów, ale ...no nie w tym stylu, który u mnie obecnie ;).
UsuńChoć mebelek bardzo ładny to obstawiam zakup czegoś nowego i lżejszego, koniecznie prostego w formie :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Odpowiedź D :P
OdpowiedzUsuńKup farbę i go przemaluj na jeden kolor bez przecierek i tego typu historii. Na biało jeśli ma być tłem, na czarno jeśli ma być dominantą lub na żółto jeśli chcesz zaszaleć, lub na... tu zostawiam tobie pole do pomysłów.
Pozdrawiam cieplutko,
Karola
Dokładnie tak, odpowiedź A i C jednocześnie, czyli zostaw go (w pokoju) ale nie szukaj sobie innego problemu, tylko znajdź na niego sposób - przemaluj, przestaw, zrób coś z zawartością góry skoro jest do przejrzenia...
UsuńJak się go pozbędziesz, to za czas niedługi będziesz pewnie żałować. A jak nic nie zmienisz, to za czas jeszcze niedłuższy oszalejesz z bezczynnego patrzenia na niego ;)
Kolorystyka (poza przecierkami) podoba mi sie taka jaka jest. Nie tknęłabym go pędzlem - bałabym się zniszczyć.
UsuńPrzykro mi ale ja bym go zostawiła:-)))) To Ci pomogłam:-) Jest cudny! Zmień tylko klor jak Ci sie znudził i odczekaj trochę...
OdpowiedzUsuńSprzedaj, ładny ale za ciężki i ozdobny - dla mnie :) Żyrandol fajny i pasuje do kredensu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Milla mam wrażenie, że tu pasowałoby coś lżejszego i bardziej w klimacie pozostałym mebli :) Czyli prostsze i bardziej naturalne :) I jeśli puścisz go w świat to właśnie z tą lampą ;) A na sufit niech powędruje coś równie prostego :)
OdpowiedzUsuńJeśli liczysz na kropki:) to radzę kupić komodę z lat 70 tych, taką długą z tymi charakterystycznymi dlugimi i rozkraczonymi na boki nogami, one są boskie.Najlepiej żeby miała same szuflady co będzie trudne bo też takiej szukam a mają przeważnie drzwiczki drewniane lub szklane przesuwne,ewentualnie jedną szufladę.Nad nią zawiesiłabym metalową szafeczkę z drzwiczkami i żaluzjowymi lufcikami, coś ala robocza szafka....Rozmarzyłam się .
OdpowiedzUsuńI ten klimat bym widziała, też się rozmarzyłam, dzięki! :)
UsuńKochana, w ogóle się go nie pozbywaj, jest przecież piekny własnie w takiej postaci jaki jest.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu... Sama mam podobny kredens (od teściów) i jest też z lekka romantyczny, choć chciałam od początku prostszy, mniej zdobiony. No wyszło jak wyszło, ale mam do niego sentyment. I to chyba tak jest, że nasze sentymenty nie pozwalają nam czasem pójść dalej, ale z drugiej strony dzięki nim czujemy się jak w domu. Myślę, że cokolwiek wybierzesz podejmiesz dobrą decyzję i będzie pięknie:)
OdpowiedzUsuńSkoro tak, to mi ulżyło ;)
UsuńJest piękny i oczywiście wolałabym napisać, żebys dała kredensowi spokój, ale jak mam być szczera, to on jest zbyt ozdobny do prostego wnętrza, do jakiego się skłaniasz. Z cięzkim sercem, ale jeśli Cię drażni, może pora się z nim pożegnać, bo może on sam wolałby stać u kogoś, kto go kocha, a nie patrzy ze złością? ;-) Wszak od razu widać, ze ten kredens ma duszę, a więc i uczucia - pomysl nad tym :-)))
OdpowiedzUsuńTo jest ważny argument za sprzedażą :).
UsuńKredens jest bardzo ładny, ale jakoś nie pasuje mi do tego wnętrza i blokowego mieszkania (sama mam w domu miks nowoczesnych mebli z IKEA i stuletnich szaf i bieliźniarek, ale mój dom też ma 100 lat i te meble jakoś bardziej mi tam pasowały, niż w naszym poprzednim, blokowym właśnie, mieszkaniu). Poza tym widać, że zmierzasz w zupełnie innym kierunku. Ja w zamian zakupiłabym starą metalową szafę lekarską z przeszkleniami (na blogu SentiMenti są super) lub witrynę/komodę z lat 60-70-tych w obowiązkowym ciepłym odcieniu brązu. Życzę Ci trafnego wyboru i przede wszystkim zadowolenia! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńOj tak, U Asi nie brakuje pięknych mebli i przedmiotów z duszą. Właściwie zgadzam sie ze wszystkim, co napisałaś :)
Usuńalbo opcja 3 albo sprzedaj górę a zamiast niej powieść jakieś metalowe półki... zero sztampy ;) i będzie pasowało.. na ten moment wg mnie nie pasuje nie tylko do salonu ale do calego mieszkania.. eklektyzm jest fajny..ale tez nie łatwy.. i moim zdaniem w tej postaci kredens w ramach eklektyzmu sie nie sprawdza :D a ,,i jesli zostawisz dół to blat i nogi przemaluj na ciemny szary lub czarny.. ;)
OdpowiedzUsuńWiesz Iza, ja bym tego nie nazwała eklektyzmem tylko pozostałością po dawnym wystroju ;). I to prawda, że przestał pasować do czegokolwiek, tylko mnie na jakieś sentymenty wzięło, ale już sie chyba pozbierałam.
UsuńMebelek ładny, ale jakoś mi nie pasuje do wnętrza, osobiście sprzedałabym i zastąpiła czymś prostym w formie, żeby grało z resztą wnętrza i wyglądało lekko. Pozdrawiam słonecznie.
OdpowiedzUsuńJa bym rowniez sprzedała - nie pasuje mi. Ewentualnie przemaluj na jeden kolor + zmien uchwyty. Wymienilabym na cos o podobnych gabarytach, bo gdzieś musisz pomiescic te wszystkie rzeczy - ale chyba dol stojacy/bielizniarka + gora wiszaca (otwarta lub zamknieta)
OdpowiedzUsuńSkad ja znam te rozterki ;))) Ikea ma fajne rozwiazania, ale ja rowniez nie chce, aby moje mieszkanie wygladalo jak z katalogu ;))) Kredens jest ladny, ale nie w moim stylu.
OdpowiedzUsuńPonizej moje marzenia, tylko niestety troche drogie marzenia ;))) Witryna, ale oczywiscie bez tego oswietlenia ;)))
http://www.ebay.de/itm/ORIGINAL-zweituriger-Arztschrank-Metallvitrine-Industrie-Design-Mobel-4/131475209338?_trksid=p2045573.c100033.m2042&_trkparms=aid%3D111001%26algo%3DREC.SEED%26ao%3D1%26asc%3D20131017132637%26meid%3Dc7d32125dd9d4e2893b845d51eba27e5%26pid%3D100033%26rk%3D1%26rkt%3D4%26sd%3D131475209338
Albo cos takiego.
http://www.google.de/imgres?imgurl=http%3A%2F%2Fwww.design-im-quadrat.com%2Fbilder%2FstringRegal2_prot.jpg&imgrefurl=http%3A%2F%2Fwww.design-im-quadrat.com%2Fdetails%2FstringRegal.html&h=400&w=600&tbnid=wp69FGW7E8EI8M%3A&zoom=1&docid=of2VgPc09ZE32M&ei=63Y3VY3rGcPuPMa0gcAD&tbm=isch&iact=rc&uact=3&dur=271&page=2&start=36&ndsp=57&ved=0CL4CEK0DMFY
Fajne te Twoje typy, może na String się kieeedyś skuszę, witryna też super, ale zdjęcia masakryczne i te ściany!!!
UsuńOj Kiedys to bym sie dała pokroić za taki kredens a teraz jakos mi sie zmieniło wole proste i lekkie formy :)) Powiem ci ,że do tamtej kanapy pasował a do tej jest chyba troszkę za masywny i ciężki :)) Mieszkania jak z ikei miec nie bedziesz na pewno wiec nie wahaj sie :))
OdpowiedzUsuńrzeczywiście duży dylemat.Kredens ma swój urok, ale we wnętrzu(jak widać na załączonym obrazku) powoli robi się iście skandynawsko.Jeśli i żyrandol się zmieni, to wnętrze nabierze innego charakteru.Ja bym go sprzedała i kupiła coś prostrzego w formie, wybieram 3. Pzdr
OdpowiedzUsuńTwój kredens jest piękny i tworzy atmosferę domu a nie wystawy sklepowej IKEA (nic nie mam do tego sklepu) Ale jeśli chcesz zmienić to zdecydowanie nr 3. Sprzedaj i kup fajny staroć w pięknym dębie lub orzechu. Ja lubię białe meble, ale u siebie mam oryginalne kolory. Szafa, komoda i stół wszystko stare mam w ciemnym dębie. Decyzja nie jest łatwa, ale dasz radę , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie zapolować :)
UsuńJa bym zdjęła górę a blat dolnej części pomalowała na ciemny brąz :)
OdpowiedzUsuńJa bym wybrała te kropki.... czyli coś nowego o prostszej formie:-) Niech Pani zobaczy blog Daro Meble.Tam są piękne witryny:-) ale chyba ten blog Pani zna:-) dla mnie Pani blog jest inspiracją do wprowadzania zmian w moim mieszkaniu:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnam znam i wczoraj przeczesywałam ich ofertę :)))
UsuńDziewczyno masz cudny mebel i chcesz się go pozbyć? Nie wymyślaj sobie problemów, jak masz za dużo pieniędzy to daj je na jakiś szczytny cel np dla tej dziewuszki (pokazywali na tvn) co cierpi na pęcherzycę i rodzice chcą wyruszyć za ocean by małą leczyć. Jak ci się znudził to go przestaw w inne miejsce i kąbinuj.
OdpowiedzUsuń1. Uwielbiam "kąbinować".
Usuń2. Nie oglądam telewizji.
3. Nie cierpię na nadmiar gotówki, niestety. Jeśli go nie sprzedam to nie będę miała na coś innego, proste.
Ja bym najpierw spróbowała połączyć ten kredens z inną lampą - razem są silnie romantyczne, ale osobno już mniej. Poza tym w skandynawskich inspiracjach często widać takie "mix-y" gdzie jeden mebel jest fikuśnie zdobiony przy całej prostocie innych mebli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zostaw :) On ma charakter :) Wygląda świetnie! :))
OdpowiedzUsuń1. Zostaw go w (s)pokoju i znajdź sobie inny problem.
OdpowiedzUsuńA może zmienić kolor (nawet tylko jednej części), czy uchwyty, żeby nadać mu troszeczkę inny charakter? Chociaż taki jak jest bardzo mi się podoba :). Zostawiłabym jaki jest, ale rozumiem tą potrzebę nowego :).
OdpowiedzUsuńPrzeróbki nie wchodzą w grę, nie odważę się.
UsuńPiękny jest niewątpliwie, z drugiej strony śledząc bloga zauważam,że mocno skłaniasz się ku Skandynawii i już wiele dodatków w domu masz już w tym duchu. Wybrałabym coś prostego- choć i to ma minusy łatwo kupić, trudniej odzyskać taki mebel z duszą . Kiedyś uwielbiałam shabby, przecierki, tkaniny w kwiatki dziś mnie ciągnie do mebli prostych w formie, chętnie metal i tak naprawdę ciężko stwierdzić co będzie za lat dwa:) Dlatego przy naszych ciągłych potrzebach zmian chyba nie warto wydawać majątku więc może ikea: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90239733/
OdpowiedzUsuńBardzo fajna jest ta witryna, z resztą żółtą ma Magda z Wnętrza Zewnętrza ALE potrzebuję jednak czegoś, co pomieści moje szyciowe rzeczy.
UsuńA ja Ci się nie dziwię. Sama jestem na tym etapie, kiedy wszelkie ozdobniki (falbanki) mnie męczą. Zdecydowanie kupiłabym coś prostszego, ale nie IKEA. Do Ikea nic nie mam, ale razi mnie, jak jest jej zbyt dużo na jednej powierzchni - kanapa wystarczy. :) S.
OdpowiedzUsuńHmm a może masz miejsce na ten kredens np w kuchni? ;) Wtedy mogłabyś do salonu kupić coś bardziej odpowiadającego Twojemu obecnemu gustowi, a jednocześnie nie pozbyła byś się tego, co kochasz. :) Kredens jest uroczy, ale do Twojego salonu chyba już nie pasuje... poza tym zmiany są dobre. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam już wolnych ścian.
UsuńJestem częściowo za punktem 3. Kredens jest fantastyczny, więc doskonale rozumiem Twoje rozterki, natomiast ja widziałabym go w kuchni - może znajdziesz miejsce? :)
OdpowiedzUsuńZamiast kredensu właściwie przychodzą mi do głowy dwa pomysły:
1) drabina (choć o ile dobrze kojarzę takową masz już w innym pomieszczeniu - jeśli nie to przepraszam :) )
i mój absolutny faworyt:
2) String System (przyznaję, że to dość droga sprawa :) ) , ale według mnie wniósłby lekkość do salonu.
Cokolwiek wybierzesz, na pewno będzie pięknie - prześledziłam Twój blog od pierwszego postu i bardzo przemawia do mnie Twoja estetyka.
Trzymam kciuki za słuszną decyzję :)
Tak, drabinkopółkę mam w sypialni, miejsca na kredens brak, String marzył mi sie w jadalni, to potrzebuję czegoś pojemniejszego.
UsuńWidzę że przechodziłaś te same style co ja!
OdpowiedzUsuńSama miałam dylematy, jedne meble mi się podobaly , drugie wymieniłabym natychmiast. Uratowała mnie zmiana miejsca zamieszkania:) wszystkie meble sprzedałam z domem :) . Do nowego mogłam kupić wszystkie takie jak chciałam.
Ja bym sprzedała bo ten styl już "przerobiłam". Poszłabym raczej w stronę ...no właśnie jaką? To musi być Twoja decyzja. Wiesz w jakich wnętrzach dobrze się czujesz. Zostaw na razie puste miejsce a pomysł na konkretny mebek na pewno się pojawi!
Pozdrawiam Patti
grey-home.blogspot.com
Taka biała kartka bardzo mi się marzy. Może kiedyś będzie mi jeszcze dane urządzać od zera.
UsuńTeraz pasowałoby Ci tu coś znacznie prostszego w formie, nowocześniejszego :) sprzedałabym :)
OdpowiedzUsuńJa zanim bym sprzedała, spróbowałabym go przerobić jeszcze - tak w ramach żeby potem nie żałować...
OdpowiedzUsuńmoże spróbuj coś w stylu kredensu Simply About Home - biel z blatem naturalne drewno :) A jak dalej będziesz mieć dylemat czy do odpowiedni mebel w Twoim salonie - sprzedaj bez wyrzutów sumienia :)
Bo jak dla mnie mebel faktycznie nieco za duży - ale jaki urokliwy i klimatyczny - w przypadku postawienia go w nieco większej przestrzeni ( np. w domku ) byłby idealny :)
Pozdrawiam i zapraszam - http://bialymalydomek.blogspot.com/
Tak jak pisałam wyżej - pzeróbki odpadają, bo to nie zmieni jego kształtu, a mogę go zniszczyć.
Usuńgdyby nie fakt ze nie mam gdzie go postawić, pewnie tez bym chciał go odkupic:) Trudna masz decyzję, bo kredens jest piękny... i osobiście pewnie bym go zostawił;)))
OdpowiedzUsuńSprzedaj.
OdpowiedzUsuńI kup coś, co Ci wpadnie w oko, na spontanie. Nie szukaj na siłę. Przyjrzyj się temu kątowi, kiedy opustoszeje. Wyobraź sobie różne opcje.
Zmiany są super.
Nie doradzę, bo ja bym nic z nim nie robiła!Jest piękny!
OdpowiedzUsuńszalenstwa-panny-matki.blogspot.com
Ojej jakie cudo ! Szkoda byłoby mi się z nią rozstać ... Ale wiadomo nasze gusta się zmieniają i pragniemy zmian . U mnie stoi i bieliźniarka i komoda z lat 70 i szafa elektyczna , niczemu nie potrafię się oprzeć , wlokę do domu wszystko co się da hihi Zajrzyj do mnie , serdecznie zapraszam .
OdpowiedzUsuńhttp://madeinpaulina.blogspot.com/
Dziewczyny poszalały w opiniach:) A ja powiem, że choć rzadko udaje mi się zmieniać meble - właśnie z powodu sentymentów,( ach dobiją mnie kiedyś:) to jednak postawiłabym na zmianę. Zmianę na coś prostego, lekkiego, co odświeżyło by i klimat i chyba Twoje myśli:) Warto próbować. Świat się nie zawali, a nowe doświadczenia i próby są potrzebne. Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńTak to już jest, że jak się jedno ruszy, to reszta też się zmian domaga :) Nie ma się co zastanawiać- kredens musi odejść :) Zresztą sama wiesz najlepiej...Tylko jak kredens odejdzie, żyrandol będzie następny :) Pięknego dnia!
OdpowiedzUsuńKomoda jest bardzo fajne, więc najlepiej by było ją przeprowadzić gdzieś, ale pewnie na to miejsca brak. Ale w tym miejscu zdecydowanie coś lżejszego i prostszego w formie - zwłaszcza po zmianie kanapy...
OdpowiedzUsuńWiesz wydaje mi się, że jeśli obrałaś już trochę inny, prostszy styl i chciałabyś iść dalej w tym kierunku, to nie ma co trzymać tego kredensu na siłę. Choć tu się tak mądrzę, a sama mam zawsze wieeelki problem nawet z jakąś małą duperelą się rozstać,a co dopiero z meblem;p Cóż zdecydowanie decyzja do najłatwiejszych nie należy. Ale skoro bywają momenty, że Cię on po prostu drażni, to chyba nie ma co go na siłę trzymać. Uściski!
OdpowiedzUsuńja bym widziała w miejscu kredensu prostą białą witrynę :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten Twój kredens, no strasznie mi się podoba :) podtrzymuję swoje zdanie z fb. Ale skoro nie czujesz się z nim dobrze co obrałaś już inny styl to chyba nic na siłę ;)
OdpowiedzUsuńKredens jest cudny, ale rozumiem Twoje rozterki, szczególnie że mam podobny i na pewno nie zabiorę go w nowe miejsce, rzeczywiście dół mógłby zostać, ale z drugiej strony co wtedy dopasować na górę, jeśli zmieniasz styl z shabby na bardziej nowoczesny to proponowałabym zacząć od zmiany lampy, mniejszy koszt, a zdecydow.anie odmieni wnętrze
OdpowiedzUsuńcałkowicie rozumiem twoje rozterki. Jeszcze kilka dni temu miałam podobne - spać nie mogłam bo wciąż rozmyślałam :) (chodziło o mój stary kredens) ale decyzja zapadła: zamówiłam białą w miarę prostą witrynę (daromeble) a kredens sprzedaję - a co, raz się żyje. Czyli sprzedaj i kup...................co chcesz.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam PS pierwszy raz jestem u ciebie i chętnie zostanę
Ja to minimalistka jestem, czyli moje zdanie już znasz :)
OdpowiedzUsuńAle tak na poważnie: meble należy wymieniać i to nie tylko kiedy się sypią, ale kiedy mamy ochotę na coś nowego.
Tak więc powodzenia w podjęciu decyzji :)
Ściskam, M.
ogólnie kredens jest cudowny :-) też chciałam sobie ludwika sprawić , ale wybrałam ikeę, prostszą , choć nie mówię , że jeszcze kiedyś na pewno sobie zakupię taki mebel :-) tobie tam pasuje, ale rzeczywiscie sofa dywna jest bardziej w stylu skandynawskim, hoć takie misza masz delikatne też lubię :-) cudnie u Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńi zaparszam do siebie ;-) http://homemlove.blogspot.com/
Mi się podoba, ale jak masz go dość to wymieniaj. Bo jeśli tego nie zrobisz codziennie będziesz o tym myśleć :)
OdpowiedzUsuńJa lubię góry od takich kredensów więc bym tę część zostawiła (może powiesić w innym miejscu? W kuchni?) Fajne są metalowo-szklane witryny - takie industrialne i są nowocześniejszą wersją kredensu. Jednak jak to mawiała Pani w randce w ciemno: "Ale wybór należy do Ciebie" :)
Pozdrawiam!
Żyrandol zdecydowanie out, ale kredens zostaw - jest świetny!:)!
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.