Jak pisała ostatnio Conchita, motyw liter powoli przemija. Jeśli ma rację, a pewnie ma, to nie zmieni moich upodobań. Nadal bardzo go lubię, a teraz jest łatwiej dostępny. W zeszłym tygodniu pokazywałam drewniane „a”
od Ani z jej pracowni AnyThing, a tymczasem pojawiło się kilka nowych drobiazgów z tym
motywem. I poluję na kolejne.
I kilka dobrze zadomowionych liter. „A”, zarówno duże, jak i
małe, można u mnie spotkać w wielu wersjach i miejscach.
„E” i „a” niegdyś samodzielne, od jakiegoś czasu w jednym
rzędzie z „T”. Jak widać, nie przemalowałam.
Rzecz jasna, to nie wszystko, bo wystarczy zajrzeć np. tu, tu czy tu. To jak, nadal hit czy już kit? Odczuwacie przesyt? Uważacie, że u mnie ich za dużo? Macie jakieś litery w mieszkaniach? Jakie?
Uściski,

P.S. Jeszcze w sierpniu planujemy wyjechać w góry, ale jeszcze nie wiem kiedy. Od początku wakacji nie spędziliśmy ani jednego weekendu w domu i chyba mam potrzebę, żeby ten taki był - nieśpieszny, w naszym skromnym gronie. A Wy jakie macie plany?
48 komentarze
Może i kit ale dla mnie jednak hit ;). Mam wprawdzie z literek tylko F w pokoju Franka i '&" ale za to cyferek mam całkiem sporo...zwłaszcza w sypialni ;-). Buziaki dla Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńCyferki też lubię!
Usuńładnie tam u Ciebie ale jednak do literek nigdy nie miałam przekonania. nawet kiedyś popełniłam marudzący wpis na blogu na temat wszechobecnej typografi, hehe.
OdpowiedzUsuńtak więc z mojej strony będzie kit.
jednak jak kto tam lubi :)
Może i mi kiedyś się znudzi, ale na razie nie mam przesytu. Fajnie, że napisałaś, nie znałam wcześniej Twojego bloga, a szkoda.
Usuńmiło mi! ja do Ciebie zaglądam często :)
Usuńkawyherbatycośzimnego to zdecydowanie hit. natomiast jaki widzę te wszystkie napisy typu home czy love, to zastanawiam się, co kimś kierowało, gdy tworzył tak oryginalne przesłanie :)
OdpowiedzUsuńRaczej chodziło mi o pojedyncze litery, ale też już nie mogę patrzeć na love czy home ;)
UsuńMi się ten motyw bardzo podoba. I u Ciebie tez fajnie wygląda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńGałeczka z Tigera? Widziałam dzisiaj na fb. Super są!
OdpowiedzUsuńDla mnie literki są nadal na topie, może już mniej jak kiedyś, może trochę w innej formie, ale cały czas je bardzo lubię.
Tak, większość rzeczy z Tigera. Ciężko się oprzeć za taką cenę :)
UsuńPięknie u Ciebie.Napisy też lubię :) czy modne czy nie są fajne :)) Pozdrawiam http://blogdreamhome.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że moda modą, a najważniejsze, co nam się podoba.
UsuńŚlicznie tam u Ciebie, bardzo mi się podobają te migawki z Waszego mieszkania... Ja nie mam liter pojedynczych, tylko jeden a la poster z Keep calm itd.
OdpowiedzUsuńJa już wróciłam z wakacji - byłam nad morzem, potem w górach.
Szkoda, że koło mnie nie ma Tigera, ani że nie mają sklepu online :/
Życzę Wam spokojnego, rodzinnego weekendu!
Aniu, jak coś chcesz to pisz na @. Spokojnie to nie będzie, bo P. złapał rotawirusa :(
UsuńMnie się literomania niezmiennie podoba.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie!
Usuńnależę do literowych fanek więc nie jestem obiektywna i dla mnie nadal zdecydowanie HIT :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie,
Skoro jest nas więcej, to może ten trend tak szybko nie wymrze ;)
Usuńświetny jest ten napis o kawie herbacie :) ale najbardziej bajeranckie są te nożyce - po prostu genialne !!!
OdpowiedzUsuńDzięki. O obu rzeczach pisałam wcześniej, nożyce dostałam od teścia :)
UsuńLiterek nigdy dość, zawsze znjadzie sie miejsce :)
OdpowiedzUsuńjak to wychodzą z mody? no weź!!! dla mnie literki to piękno... zaryzykuje powiedzieć, że zawsze je będę kochać
OdpowiedzUsuńU Ciebie wszystko zawsze tak ładnie i spójnie wygląda:-) podziwiam i zazdroszczę:-))
OdpowiedzUsuńpzdr
A mi się wydaje, że motyw liter jeszcze długo, długo nie przeminie. Litery, piktogramy jeszcze długo będą królować we wnętrzach. Trendy się zmieniają i owszem, ale trendy dyktujemy też my, normalni ludzie, którzy dekorują swoje wnętrza, którzy poszukują dekoracji i dodatków, z którymi im po drodze. Prostota liter pozwala wpasować im się niemal w każde wnętrze i chyba długo na emeryturę nie odejdą :) Buziaki posyłam :***
OdpowiedzUsuńprzy tak stonowanej kolorystyce duzo liter nie przytłacza ;) ja mam w sypialni AMOR.. i magnez & na lodówce ;) no i drzwi co ciągle są popisane kredą ;P
OdpowiedzUsuńNie no jak to literomania mija?? Nie moze mijac bo ja ciagle nie moge sie jaka literke wybrac do mojej galeri nad kanapa! Dumam, mysle, by sens miala i jakos ciagle jeszcze jej nie mam... ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMi literki chyba nigdy się nie znudzą :) wszystko oczywiście z umiarem, ale pozostaję ich wierną fanką :) są świetną dekoracją :)
OdpowiedzUsuńTwój kuchenny kącik - bomba! a deseczka z napisem - powalająca :)
Pozdrawiam :)
Może i przemija, imoże dla kogoś ktoza trendami goni byłby to powód do zmartwienia, ale przecież wybieramy to, co nam się podoba, a nie to co modne albo i nie :-) Twoja literomania bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńMyślę, że mimo wszystko literki jeszcze długo pozostaną z nami. Nie zauważyłam, aby uciekały ze sklepów czy wnętrzarskich magazynów. Mozna się nimi jeszcze nacieszyć :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
A mnie sie bardzo podoba i nie uwazam tego za kicz. Ogolnie bardzo fajnie masz w domku.
OdpowiedzUsuńBuzka
Mi się Twoje literki bardzo podobają :)
OdpowiedzUsuńTwoje literki zawsze będą hitem :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńu mnie królują napisy:) ale literki też bywają:) cudowne masz te dekoracje....
OdpowiedzUsuńŁeee jakie tam przemija! W moim mieszkaniu nigdy ich nie zabraknie, bo mam dosłownie świra na ich punkcie :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia kochana!
Po tym jak wszyscy tłumnie rzucili się na litery, stały się trochę kitem i rzeczywiście moda na nie przemija/przeminie, ja czuję osobiście przesyt. To samo tyczy się Keep Calmów. Nie lubię, gdy wszystkie wnętrza wyglądają podobnie.
OdpowiedzUsuńJeszcze jakieś mądre, przemyślane, krótkie cytaty ładnie wyeksponowane, nadają jakiegoś osobistego wyrazu wnętrzu, ale same przypadkowe literki? Czemu mają służyć? Stawiane w dziecięcym pokoju w celach edukacyjnych jak najbardziej.
No i te oryginalne teksty typu "home" i "love" ...
Nie lubię :P Ale każdy ma zupełnie inny gust :)
Pozdrawiam,
Nev
Oj u mnie co prawda nie literki a całe napisy królują! ;) uwielbiam takie dodatki, dodają charakteru, można je traktować z przymrużeniem oka i całkiem poważnie, wszystko zależy od pomysłu :) ślicznie zaaranżowana ta ściana z ramkami :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się literowe dekoracje. Nie mam jeszcze ani jednej,ale jak tylko trafię na odpowiednią to kupię.
OdpowiedzUsuńU Ciebie prezentują się niesamowicie:)
ściskam
Przesyt typografi we wnętrzach - nie ma mowy! :)
OdpowiedzUsuńMotyw liter i cyfr jest tak ponadczasowy jak czerń i biel.
Pozdrawiam serdecznie!
Zdecydowanie mnie osobiście motyw liter we wnętrzu bardzo się podoba. Jest to świetny dodatek, można je aranżować w najróżniejszy sposób i coś czuję, że jeszcze przez długi czas mi się nie znudzą)))
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu do Ciebie przypadkiem i niesamowicie spodobały mi się Twoje wnętrza, Twój blog ogólnie jest pełne inspiracji i niesamowici klimatyczny, na pewno będę zaglądać:)) Pozdrawiam Cię słonecznie:))
http://www.homeonthehill.pl/
Nie szaleję jakoś szczególnie za typografią, tzn. na zdjęciach i u innych (np. u Ciebie bardzo) mi się podoba, ale sama jestem ostrożna. Chyba już po prostu nie ma u mnie za dużo miejsca na literowy miszmasz. Ale mam nad moim biurkiem "GU" z drewnianych liter z odzysku i bardzo je lubię. Biorę ze sobą na wszystkie targi, na których się wystawiam.
OdpowiedzUsuńGdzie się wybieracie w góry? My już wróciliśmy, ale jeszcze tydzień we dwójkę siedzimy u rodziców (tzn. ja siedzę, Kubuś biega i pędzi na rowerze). A, no i doskonale rozumiem o co chodzi ze spokojnymi weekendami. Sami mamy takich wolnych weekendów bardzo mało. Uściski!
Jak już pisałam - weekend średnio się udał. Góry to nic pewnego jeszcze, ale jak zwykle rejon Zakopane/Kościelisko.
UsuńJako producent plakatów kompletnie nie zauważyłam spadku zainteresowania typografią to nadal najbardziej popularne motywy jeśli chodzi o plakaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Karola
Jedną czy dwiema literkami bym nie pogardziła:) Jednak mój M zachowuje nieprzejdnany sceptycyzm...;)
OdpowiedzUsuńMamy literki w sypialni nad łóżkiem. To tyle, reszta to napisy, sentencje, na obrazach, pudełkach, naczyniach - bardzo je lubię!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Piekne aranzacje. Eat mnie rozbawilo :) Lubie napisy ale staram sie nie zagracac nimi przestrzeni zyciowej - w kwestii wystroju wnetrz stawiam na surowa prostote.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie,
Ola
mi się motyw literek bardzo,bardzo podoba a u Ciebie są tak ładnie wkomponowane,że jest to absolutny HIT!!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie te literki to bardzo fajna moda ;) W sumie niedługo zapewne to się zmieni, ale mi najbardziej podobaja się obrazy i literki na pojemnikach do cukru itd. :)
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.