W tym roku stawiam na minimalizm zakupowy – nie wydałam ani
nie planuję wydać ani złotówki na ozdoby świąteczne. Niektóre pochodzą z
moich czasów nastoletnich, a trójwymiarowa pocztówka - jeszcze z dzieciństwa. I
choć chciałabym biało-srebrne dekoracje, to po prostu szkoda mi miejsca w szafach i tych ozdób, które
mam. W końcu mają szansę się zaprezentować tylko raz do roku. Czerwony kolor ograniczam jednak tylko do przedpokoju.
Odliczanie do Świąt!
Wianek z Home&You służy mi już czwarty rok. Kupiłam go
na przecenie -70%, bo brakowało mu szyszek, które zastąpiłam kokardą.
Czy co sezon dajecie się skusić pięknym dekoracjom w
sklepach? Jakie macie podejście do kupowania coraz to nowych dodatków? I gdzie je trzymacie?
Ściskam ciepło,

P.S. A tak prezentował się mój przedpokój w wersji jesiennej.
89 komentarze
W tym roku postawiłam na czerwień i turkus, jestem ciekawa jak wyjdzie. Ozdoby mam z ubiegłych lat a w tym roku sama uszyłam poduszki, zrobiłam kilka ozdób łącząc filc, tkaninę i szydełkowanie:)) Pozdrawiam Kamila
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie kolorystyczne, też jestem ciekawa efektów!
UsuńJestem początkującą panią domu, więc dopiero się zagracam :) dużo robię sama, ale też coś kupuję. W zeszłym roku swoją pierwszą choinkę (żywą) przyozdobiłam dużymi piernikowymi witrażami ( serca, gwiazdy, bałwanki itp. ) było tanio i oryginalnie :) W tym pewnie coś się dokupi.
OdpowiedzUsuńWianek bardzo ładny. Chociaż doświadczenie z Home&You mam takie, że zawsze coś jest uszkodzone, jeśli chodzi o dekoracje. :(
Też na początku miałam tendencje do zagracania :-). Fakt, że w H&Y po czasie te ozdoby są w średnim stanie, ale można je tanio kupić i przerobić.
UsuńPopieram Cię ;) ja w tym roku kupiłam parę rzeczy, ale tylko te potrzebne, czyli świeczki i materiały do wykonania ozdób. Jak dziś chodziłam po sklepach to się po prostu czułam jak w jakiejś bajce. Wszędzie kolorowo, te kolędy... a święta to przede wszystkim rodzina i to gdzieś nam ulatuje ;)
OdpowiedzUsuńPopatrzeć i zainspirować się zawsze można, choć w sklepach są już takie tłumy, że słabo mi się robi na samą myśl. Masz rację, to rodzina jest najważniejsza, i to nie tylko podczas Świąt :)
UsuńW piwnicy trzymam trzy kartony świąteczne. Teraz robię sama ozdoby, a jeśli coś dokupuję, to zazwyczaj coś naprawdę wyjątkowego. Nowość musi pasować do reszty. A u Ciebie bardzo fajnie wszystko wygląda! Bardzo podoba mi się zawieszka na ścianie z napisem Merry Chr.:))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę posiadania piwnicy :). Zawieszkę kupiłam kilka lat temu na E-bayu.
UsuńPięknie się prezentuje tezn przedpokój :) ja jestem przed remontem, ale niestety musielismy przełożyć to na styczeń...
OdpowiedzUsuńA u mnie w domu jest tka tradycja, zę co roku kupuje się bombki :) tzn przez ostatnie kilka lat kupowało się po 1 bombce już, bo powstawał problem gdzie to trzymać... :)
a jeszcze jakoś nie myślałam o świątecznych ozdobach w tym roku... :p
Kupowanie po jednej sztuce to fajny pomysł i tradycja :)
UsuńJa moje ozdoby trzymam na strychu. Czerwone bombki (z czasów mieszkania na wynajętym) przygarnęła teściowa. Białe ozdoby cieszyły oko przez 2 lata. W tym roku choinka będzie fioletowa z lekką okrasą białych dodatków. Na całe przedsięwzięcie wydałam 50zł w planach było 30zł ale małż kazał nie robić scen przy kasie w Obi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Karola
Żeby tak mieć strych do dyspozycji...marzenie. Szalejesz kolorystycznie, ja raczej jestem tradycjonalistką w tym względzie. pozdrowienia :)
UsuńNapisałam długi komentarz i mi go zjadło :(
OdpowiedzUsuńI ja dorobiłam się już zestawu ozdób i ich nie wymieniam, rzadko coś dokupuję. A czerwień w korytarzu bardzo mi się podoba! To się streściłam! ;)
Pozdrawiam!
Dzięki kochana :)
Usuńja też DIY- papier, szyszki, patyki, stare deski... Twój przedpokój bardzo pięknie i pomysłowo swiąteczny- muszę też zajać sie tym pomieszczeniem, bo to w końcu wizytówka:-))
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że DIY to jest to. Na blogach są tak przepiękne dekoracje, że dech zapiera, a takie naturalne surowce niezmiernie mi się podobają :)
Usuńu mnie róznie bywa czasem się skuszę na nowe ozdoby ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba sobie czasem zrobić przyjemność :)
UsuńJa muszę w tym roku przejrzeć ozdoby na choinkę, może z dziećmi coś zrobię nowego :)
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam twój blog i jestem pod wrażeniem. Również podoba mi się twój styl prowadzenia go :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Dzięki, bardzo mi miło i zapraszam częściej :)
Usuńale ładnie się zrobiło:)))))))
OdpowiedzUsuńja ostatnio staram się ograniczać;) ostatnio czyli od kilku dni hehe;)
tak poważnie to obiecałam sobie, że poza prezentami nic już nie kupuję do domu w grudniu:) poradzę sobie z tym co mam:) ślicznie u Ciebie! buziaki
Oj, w grudniu to jest szaleństwo zakupowe. Pół rodziny ma urodziny, do tego Mikołajki i oczywiście BN (same święta to już prezenty dla 20 osób), więc też staram się dodatkowo nic kupować, chyba, że na wyprzedażach poświątecznych.
UsuńSzczerze to ja jestem dopiero na etapie zbierania potrzebnych mi rzeczy,ozdób,dekoracji,przez jakieś 3 lata powoli sobie kompletowałam i nadal kompletuję wyprawkę.Świątecznych ozdób już trochę uzbierałam.W tym roku nie kupiłam nic oprócz świecznika i światełek gwiazdek,ale naciągnęłam narzeczonego na parę srebrnych bombek mercury glass,udało mi się je znaleźć w promocji po 4 zł,żal było ich nie wziąć i jeszcze do mojej świątecznej kolekcji dołączyły dwa reniferki,reszta z lat poprzednich i moje rękodzieło.Ostatnio powstało sporo ceramicznych zawieszek,z których jestem bardzo dumna,myślę,że będą super wyglądać na modrzewiowych gałązkach.Dużo rzeczy bym chciała,wiele mi się podoba,ale nie da się naraz kupić wszystkiego,za to jaka jest radość jak uda się coś okazyjnie i niespodziewanie upolować.
OdpowiedzUsuńWszystko mam pochowane w dekoracyjnych pudłach,które stoją sobie na górze szafy oraz w kartonikach w łóżku,mam mało miejsca,więc upycham wszędzie gdzie jest to możliwe;)
A Twój przedpokój w nowej szacie wygląda super!
Też uwielbiam mercury glass i jakbym trafiła na taką okazję, to na pewno bym się skusiła ;-)
Usuń~jejku, bombowo...!!
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńTo będą trzecie święta w domu i jeszcze zbieram różne drobiazgi, ale faktycznie w tym roku też sobie odpuściłam większe zakupy, a nawet miałam podobne postanowienie do Twojego. Niestety brak mi silnej woli i raz uległam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
marta
Do Świąt jeszcze tyle czasu, że sama nie wiem, czy wytrzymam ;-)
UsuńŚwietnie ozdobiony korytarz - klimatycznie i z umiarem !
OdpowiedzUsuńThx :)
UsuńSuper jest! Myślę, że czerwonego nie da się uniknąć w Święta. A tak naprawdę po co? Kiedy, jak nie w Święta? Też obiecałam sobie że nic nie kupię w tym roku, bo choinkę musimy mieć malutką, ale trzem muchomorkom na klipsie nie mogłam się oprzeć... :-)
OdpowiedzUsuńOj, też się wahałam ostatnio nad takimi muchomorkami, ale ozdoby choinkowe mam bez czerwieni, więc by nie pasowały. A za czerwonym nie przepadam, poza okresem świątecznym oczywiście! :)
UsuńJa też postanowiłam, by wykorzystać to co już mam w kartonach .... póki co idzie mi łatwo wcześniej czasu nie miałam, a teraz chora jestem :-)) budżet domowy nienadszarpnięty :-)))
OdpowiedzUsuńUściski
Dużo zdrówka i powodzenia w postanowieniach :)
Usuńbardzo fajnie z tymi czerwonymi akcentami :)) ja niestety kupiłam już renifera i konika :))) ale na tym pozostaję - resztę ozdób choinkowych zrobię z tego co mam w domu ;)
OdpowiedzUsuńJedna rzecz też potrafi całkowicie odmienić klimat, a renifery i koniki (na biegunach) to świąteczne must have ;-)
UsuńJa zawsze mam dylemat - kupić / nie kupić. Moja metoda to kupić, ale raz na jakiś czas (co dwa / trzy lata). Jak już kombinacje z tego co mam mi się kończą.
OdpowiedzUsuńŚliczna ta czerwień u Ciebie, taka radosna :)))) s.
Nie ma też co popadać w skrajności :). Dzięki!
UsuńWitaj, Najgorsze jest to, że co roku podoba mi się coś innego. Kiedyś kupowałam dużo ozdób teraz ograniczam się do ich przerabiania, bo półki w piwnicy pękają w szwach. Pozdrawiam, Ola
OdpowiedzUsuńMnie też się ciągle zmienia gust i podobania, więc doskonale Cię rozumiem. Mimo tego staram się właśnie przerabiać albo pogodzić z tym, że nie można mieć wszystkiego, zwłaszcza, że piwnicy brak. pozdrowienia
UsuńJak ładnie i klimatycznie. Zaczarowałaś to miejsce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Bardzo mi miło!
UsuńCzasami coś dokupuję, ale są to drobiazgi, które muszą pasować do tych, które już mam, a tak to sama coś tworzę, a później stoi wszystko w kartonie w garderobie bo niestety nie mam piwnicy :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo, ale zamiast garderoby - szafę :)
UsuńPrzepięknie!
OdpowiedzUsuńWcześniej kupowałam dużo dekoracji, a od jakiegoś czasu uczę się je tworzyć samodzielnie. Takie ozdoby stworzone przez siebie sprawiają mi dużo radości.
Też się staram sama robić dekoracje, pochwalę się niedługo :)
UsuńCzuć świąteczny klimat u Ciebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko podkład muzyczny, zapach pierniczków i klimat gotowy!
UsuńAleż świątecznie już u Ciebie-ja jeszcze jestem w lesie:-) Ja co roku dokupuję coś nowego ale już nie szaleję tak jak kiedyś:-) teraz porywam sie na rzeczy ktore beda pasowac do reszty i tworze troche sama...gorzej z tym miejscem do przechowywania-garaz juz nie wystarcza:-) Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem, mam podobne podejście. pozdrowienia :)
UsuńPiękną masz tę ławeczkę w przedpokoju :)
OdpowiedzUsuńDzięki, to stary nabytek z allegro :)
UsuńTwój przedpokój Anicjo jest magiczny!!!Zmienia się jak w kalejdoskopie z przytulnego w jeszcze bardziej przytulny i świąteczny kącik.Nic tylko podziwiać i podziwiać, co rusz to piękniejsze dekoracje, a ta ławeczka po prostu AMAZING i ten obrazeczek cud, miód i malina:) Wszystko zachwyca!Kokardka w wianku bardzo sprytnie wykorzystana, wygląda cudnie, uwielbiam wianki, a taki z szyszek chciałabym sama zrobić i jeszcze przemalować na biało.W tym roku również ograniczam kupno nowych dekoracji świątecznych i stawiam na robótki ręczne.Chcę zrobić w większości dekoracje z naturalnych surowców i dlatego dziś jeszcze udaję się z pieskiem w daleką trasę w poszukiwaniu szyszek, gałązek itp. Zobaczymy co z tego wyjdzie?Do miłego;)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa. Pochwal się zrobionymi dekoracjami :)
Usuń:) Jeszcze nie ma za bardzo czym, ale można już ujrzeć co nieco;) Zapraszam serdecznie: http://dzmu.blogspot.com/ :)
UsuńJa nic nie kupuję już od paru lat. Najwyżej dokładam swoje rękodzieła. U mnie bardzo naturalnie jest, wiec te wszystkie błyskotki mnie "nie kręcą" i tak ;)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam taki "naturalny" klimat, ale co zrobić, jak kiedyś miał inne podejście i kompulsywnie kupowałam ;-)
UsuńW tym roku odrobinę zaszalałam bo to pierwszy swiateczny czas w naszym nowym pierwszym m. ale i tak nie mam wszytskiego wiec pewnie jeszcze kilka świat bede cos kupować lub tworzyć sama :) ale fakt szkoda co roku kupować i kupować czasem warto stre przerobic odswieżyc a wygladaj aorginalnie i niepowtarzalnie:))))))))
OdpowiedzUsuńdekoracje Kochana prezentuja się ślicznie :))))))))))))))))
buziak
Pierwszy rok to zakupowe szaleństwo!, ale masz rację - często lepiej wykorzystać i przerobić to, co się ma. Buziaki
UsuńJa tam zawsze sobie obiecuję a później i tak nic z tego nie wychodzi ;P
OdpowiedzUsuńWianek wymiata :D
Grunt to silna wola :D
UsuńAle ślicznie:)))
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńUwielbiam tą tabliczkę Marry Christmas ! Jest cudowna !
OdpowiedzUsuńJa też staram się ograniczać zakupy tego typu , o czym pisałam już u siebie ..bo w końcu ile można tego mieć ?:-))
Dokładnie, w końcu wykorzystujemy te dekoracje tylko raz do roku.
UsuńJa staram się kupować ozdoby świąteczne w... styczniu :) Można kupić naprawdę cuda za 3,4 złote :) A w grudniu kupuję tylko rzeczy które naprawdę śnią mi się po nocach :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie, na wyprzedażach czuję się całkowicie usprawiedliwiona ;)
UsuńJa co roku obiecuje sobie ,że nic nie dokupię ale i tak zawsze cos mnie skusi...dobrze,że mam strych, to mam gdzie ustawiać pudła z dekoracjami..
OdpowiedzUsuńSliczny przedpokój
Pozdrowionka
Ja mogę co najwyżej sobie pawlacze w przedpokoju porobić, bo na strych nie ma szans :-). Uściski!
UsuńNajbardziej spodobało nam się to siedzisko w marynarskim stylu ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, nigdy nie miałam z nim marynarskich skojarzeń :)
UsuńBardzo fajny klimat, a zakupy robię co roku, zawsze się coś znajdzie, bo gust i zapatrywania kolorystyczne się trochę zmieniają. Ale korzystam chętnie z wyprzedaży, kupiłam już kilka fajnych rzeczy w Almi Decor w pierwszy dzień po świętach :-)
OdpowiedzUsuńOj, mój gust też się zmienia, ale staram się ograniczać i zmiany wprowadzać powoli. A wyprzedażom poświątecznym na pewno się przyjrzę, jak co roku :)
UsuńJa mam strych ,wiec problemu nie ma,ale raczej nie kupuję świecidełek,,,jedynie swoje dekoracje dochodzą,,,a Twoj wianek jest bardzo ładny,takie lubie :)
OdpowiedzUsuńDekoracje hand-made to jest to, czego nigdy nie za wiele :)
UsuńWspaniały pomysł na tablice pele mele. Ja zawsze mam problem co zrobić z kartkami świątecznymi.
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda Twój przedpokój prezentuje się wspaniale.
Pozdrawiam!
Iza
Dzięki. Tablicę zrobiłam sama i od jakiegoś czasu stała w szafie, ale do wyeksponowania kartek świątecznych nadaje się idealnie :)
Usuńprzepięknie <3 jest wszystko co lubię, biel, czerwona krata, naturalne elementy <3
OdpowiedzUsuńIdealnie składniki bożonarodzeniowych dekoracji :)
UsuńW tym roku jeszcze nie wydałam złotówki na dekoracje świąteczne. Na wsi nie ma takich pokus jak w centrach handlowych. Z jednej strony szkoda, z drugiej Bogu dzieki :)
OdpowiedzUsuńPiekny przedpokój :)
pozdrawiam
Wszystko ma swoje plusy i minusy :)
Usuńslicznie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMnie tez zawsze skusi jakiś drobiazg:-)
OdpowiedzUsuńPiękny Twój świąteczny przedpokój!
Pozdrawiam ciepło
Bardzo fajne, klimatyczne wnętrze. Ja tez szukam świątecznym inspiracji, ale walczę z postanowieniem, że nic nie kupie w tym roku :)
OdpowiedzUsuńOj tam ,oj tam jeden malutki drobiażdżek ,albo dwa to nic takiego,przeciez od przybytku głowa nie boli :)
OdpowiedzUsuńPrzedpokój pięknie wystroiłaś na święta ( też mam taki stoliczek ,tylko ubrany w inne kolory )
Pozdrawiam cieplutko.
patrzę na tą Twoja piękną tablicę pele/mele i po raz kolejny myslę sobie, że muszę koniecznie swoję tablicę korkowa przerobić. Juz 3 lata się do tego zabieram ;(
OdpowiedzUsuńMoja też przerobiona z tablicy korkowej, ale już pewnie ze 3 lata temu. Ostatnio nawet zastanawiałam się, czy jej nie sprzedać, ale na święta przydała się jak znalazł :). Powodzenia w przerabianiu :)
UsuńWszystko prezentuje się ślicznie:)
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.