Rok temu czytając podsumowania roku na blogach nawet nie przypuszczałam, że sama dołączę do tego świata. Nie
śniło mi się, że moje mieszkanie pojawi się w magazynie wnętrzarskim i
dwukrotnie zostanę zaproszona na spotkanie blogów wnętrzarskich. Nie raz
wspominałam, że decyzję o założeniu bloga podjęłam spontanicznie, co do mnie
zupełnie niepodobne. Tym bardziej dziękuję Wam drodzy podczytywacze i komentatorzy, stali
bywalcy i ci wpadający tu od czasu do czasu. Dzięki Waszej obecności mam nadal
zapał do pisania oraz mnóstwo pomysłów do kolejnych zmian. Dziękuję też
wszystkim blogerkom za niekończące się pomysły i inspiracje.
Grudzień minął jak zwykle za szybko, Święta zleciały błyskawicznie. Dostałam kilka
prezentów, którymi lada dzień się pochwalę, a dziś pierwsze z nich, czyli black cube (hand made by Agnieszka z Agnetha Home) oraz motto na przyszły rok i prezent urodzinowy od mojej Drugiej Połówki w jednym. Kolejne wnętrzarskie marzenie wkrótce się spełni, bo ta
deska, ręcznie wypalona przez mojego zdolnego męża, to jedynie atrapa, a
właściwie „bon” na … no właśnie na co?
Kochane, w Nowym Roku 2014 życzę i Wam spełnienia wielu
marzeń, nie tylko tych materialnych, ale przede wszystkim tych najważniejszych, tych o
których zwykle tylko my wiemy.
Do napisania (i czytania) w 2014. Dla mnie z wielu względów
to będzie szczególny rok, a więc - stay tuned.
P.S. Rozwiązanie zagadki.
