Odkąd pamiętam wraz z zachodzącym słońcem zasłaniam
wszystkie okna i włączam delikatne światła lub zapalam świece. Bawełniane kulki przeżywają renesans na blogach. Ja moje mam już rok i z
pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że sprawdzają się w każdej porze roku, ale
zimą są dłużej w użyciu ze względu na krótszy dzień. W planach mam wymianę kilku sztuk na inny kolor, ale nadal waham się, który wybrać. Tutaj pokazywałam je w kwietniu, krótko po założeniu bloga.
A tak właśnie wygląda kąt, z którego do Wasz piszę. Renifery
upolowała moja mama w robaczkowym markecie. Jestem jej bardzo wdzięczna tym bardziej, że ten wzór znikał jak świeże bułeczki i był dopiero w trzecim sklepie.
Kochane, zainteresowanie mikołajkowym Candy przerosło moje
najśmielsze oczekiwania. Jak ktoś jeszcze ma ochotę - zapraszam serdecznie.

66 komentarze
Piękne! Mogę zapytać czy lampki zakładałaś już na gotowe kule czy wcześniej?
OdpowiedzUsuńDostałam oddzielnie kule i łańcuch z miniżarówkami, naciełam kule i powkładałam je na żarówki.
Usuń:) Dziękuję
UsuńCo tu dużo pisać - pięknie jest po prostu. He, kocykiem i poszewkami w reniferki też "chwalę się" na swoim blogu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Viola.
To kolejny blogowy przebój :-)
UsuńAleż u Ciebie nastrojowo:) Kule są przepiękne, a ten klimat...Do tego reniferki, no po prostu sielsko:) Tylko parzyć herbatkę z miodem i oglądać blogi ;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZ tą herbatką z miodem i blogami to trafiłaś w samo sedno :-)
UsuńBardzo przytulny kącik. I kule śliczne......Ja moich jeszcze nie mam, ale chyba zacznę polowanie:). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKiedy, jak nie przez świętami? Na kod "lubieto!" jest zniżka na stronie, chyba 10%.
UsuńMasz racje, kule robia furore na blogach i sa naprawde piekne :))) Gdzies przeczytalam w komentarzach, ze dziewczyny biorace udzial na zjezdzie w Lodzi dostaly kupony znizkowe i chyba to rowniez przyczynia sie do ich wiekszej popularnosci ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Na mnie też zniżki działają, zwłaszcza, jak o czymś od dawna marzyłam, więc nie dziwię się popularności kulek po takiej akcji :-).
UsuńMiiiilusio u Ciebie wieczorową porą ... choć nie tylko :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Odsyłam pozdrowienia Wolffianko!
Usuńsuper klimacik - a tej podusi i kocyka to ja zazdroszczę szczerze :))
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze ostały się w jakiejś Biedronce :-)
UsuńCudnie :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńJa mam czerwoną podusię ;)) A takie kule zrobiłam sobie sama miętowe ;)
OdpowiedzUsuńhttp://bloggroszkowej.blogspot.com/
Podziwiam - jest to wykonalne, ale wymaga wiele pracy i cierpliwości.
UsuńŚwietne te bawełniane kule! również uwielbiam światło lampek, świec itp. u mnie sznur świecących gwiazdek wisi nas wezgłowiem łózka w sypialni...
OdpowiedzUsuńTeż mam gdzieś ikeowe gwiazdki, chyba czas niedługo wyciągać z czeluści szaf :-)
Usuńwyglądają cudnie. A poduchy też sobie sprawiłam, tylko że z braku zdecydowania kupiłam i czerwone i szare :)
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiałam nad czerwoną, ale staram się ograniczać w ilości kupowanych dodatków, bo potem trudno znaleźć miejsce do przechowywania ;-)
UsuńTaki półmrok to i ja lubie, cudownie aż patrzec na takie zdjecia z klimatem :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
:-)
UsuńPięknie w twoim kąciku...aż nabrałam ochoty na polowanie na te reniferki :-)
OdpowiedzUsuńNa takie można polować bez wyrzutów sumienia ;-)
Usuńaaa jakie słodkie reniferki :))) i ja sobie sprawiłam cotton balls w prezencie urodzinowym, właśnie tworzę post z nimi w roli głównej:)
OdpowiedzUsuńIdę oblukać. Ja moje zażyczyłam sobie na zeszłoroczne Mikołajki, bo to chwilkę wcześniej niż urodziny ;-).
Usuńkule fajnie wygladaja , a na poszewki polowałam ,ale niestety sie nie udało :(
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze dorzucą?
UsuńTaki półmrok jak u Ciebie lubię i ja. Przytulny kącik. Ja mam podobne kule, ale jest ich tylko 10 i widzę, że w tym przypadku czym więcej tym lepszy efekt. Buziaki!
OdpowiedzUsuńJa sobie zażyczyłam aż 35, jak szaleć, to szaleć!
UsuńJa mam odwrotnie, bo wszystko odsłaniam, ale lubię ten półmrok domowy jesienną i zimową porą :))
OdpowiedzUsuńŚciskam!!
Może w domku jest inaczej niż w bloku. Nie lubię się czuć obserwowana. A może to kwestia charakteru? Odściskuję ;-)
UsuńMarzą mi się cotton balls od dłuższego czasu ... zapiszę na liście prezentów do gwiazdora. Może mnie wysłucha... :))
OdpowiedzUsuńOd razu napisz list, dodaj, że byłaś grzeczna, tylko wyślij pod właściwy adres :-)
UsuńAch,te cotton balls,nie tylko ja do nich wzdycham :))
OdpowiedzUsuńCzasem o to chodzi, żeby po prostu gonić króliczka ;-)
Usuńchyba tylko ja jeszcze nie mam swoich cotton ballsów :D
OdpowiedzUsuńPS. mi też udało się wyszperać tę poszwę, prezentuje się pięknie :))
http://beautifulsolution.blogspot.com
Patrząc po komentarzach powyżej - nie jesteś jedyna :)
UsuńJa też nie mam jeszcze cotton ballsów. Zwlekam z nimi do przeprowadzki, aby je dobrać kolorystycznie do nowego pomieszczenia. A taaaaak już bym je chciała mieć :)
OdpowiedzUsuńDobór kolorów to trudna sprawa, warto poczekać. Ja praktycznie od początku żałuję, że dwóch kolorów nie wybrałam innych.
UsuńSuper są! :) My już zamówiliśmy i teraz czekamy na przesyłkę! Chciałabym, żeby już przyszła! Jestem ich strasznie ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pokażesz na blogu :)
UsuńTeż mam poszewki z B., tylko inny wzór (i tak byłam szczęśliwa, że na nie trafiłam, bo cieszyły się ogromnym zainteresowaniem i wykupiłam dwie ostatnie). Chciałam Cię za to zapytać co to za sofa :)? Podejrzewam, że z ikei, ale nie wiem jaki model, a jestem na etapie poszukiwania sofy do salonu, więc byłabym wdzięczna za informację.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Sofa to popularny Ektorp z Ikei. Moja jest trzyosobowa nierozkładana, ale są różne opcje. Powodzenia w szukaniu :)
UsuńJa tez jeszcze ich nie mam i jakoś mnie do nich nie ciagnie ;) Ale u Ciebie bardzo fajnie pasują i do kącika i całego mieszkanka :) Od jakiegos czasu mozna zaobserwować, że biedroneczka polepsza swój asortyment odnosnie jakości a także go urozmaica, co jest na plus :)
OdpowiedzUsuńBuźka !
Mam wrażenie, że kulki najlepiej prezentują się w nieprzeładowanych prostych wnętrzach. W B. bywam bardzo rzadko, ale czasem sprawdzam ich ofertę na stronie. Puf to zdecydowanie ich hit nr 1 :)
UsuńJak pięknie :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńOj i ja wzdycham do tych bawełnianych kuleczek! Super u Ciebie, aż chciałoby się "paść" na tę kanapę :-)
OdpowiedzUsuń...tylko potem trudno się z niej podnieść - true story ;-)
Usuńo jak ja je chce....
OdpowiedzUsuńMówisz i masz ;-)
UsuńBardzo przytulnie u Ciebie,,,,,ja takie kule wygrałam ostatnio w konkursie,,,ciekawa jestem bardzo ich efektu !Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGratulacje! :)
UsuńPięknie ten kącik wygląda:)
OdpowiedzUsuńprzytulny kącik:)
OdpowiedzUsuńa renifery chodzą za mną już jakiś czas. Będę musiała jakiś poszukać :)
Bardzo podobają mi sie te kulkowe lampiki ale moje skneroswo jak na razie skutecznie mnie powstrzymuje od zakupu.
OdpowiedzUsuńTakże mam w tym wzorze kocyk w Gdańsku nie było z tym problemu gorzej z szarymi poszewkami które we wszystkich sklepac (w których byłam) były bez wzoru.
Pozdrawiam cieplutko,
Karola
A ja dopiero przymierzam się do ich kupna.Najprawdopodobniej kupię najpierw dla mojej Natalki, bo jak tylko jej zobaczyła , to cały czas powtarza,że chce kulki, no I mojeje mamie na świąteczny present. Dla siebie , za rok, bo 2; 30 kulkowe komplety to spory wydatek.U Ciebie pięknie wyglądają.
OdpowiedzUsuńprezent oczywiście
UsuńKlimatycznie u Ciebie:)) a ja w posiadaniu polarkowego kocyka jestem rowniez, nieco inny wzor ale tez z "B" :))
OdpowiedzUsuńTeż są na mojej liście do sprawienia sobie kiedyś :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Taaak , kocyki i poduchy znikały w mgnieniu oka :-) Dobrze wyglądają i mają bardzo dobrą cenę :-)) Mam taki ale czerwony :-))
OdpowiedzUsuńFajnie ,że do Ciebie trafiłam - dodaję Cię do obserwowanych !
Pozdrawiam
jak przytulnie :) Kocyk i poduszka są świetne, nie wiem jakim cudem ja ich jeszcze nie mam..;)
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.