Posucha w temacie wnętrzarskim na całej linii. Zapowiadałam
malowanie i przerobienie łóżka pod koniec sierpnia? Nici z planów. Miałam kupić
nową komodę do sypialni? Nadal się na żadną nie zdecydowaliśmy. Zrobić lampkę na kablu?
Cóż, to nie takie proste…Postarałam się jednak wykorzystać ostatnie sierpniowe promyki do zrobienia kilku zdjęć.
Znalazłam chwilę na małą przeróbkę, która od dawna za mną chodziła. Przerobiłam szkatułkę na biżuterię (popularny model z Jyska), bo nie pasowała do obecnej sypialni.
Zebrałam się też do wywołania zdjęć z ostatniego roku. Nie lubię tego robić, bo wybieranie zdjęć jest bardzo czasochłonne, a zawsze staram się, żeby obok siebie znajdowały się zdjęcia z tej samej uroczystości czy wyjazdu. Z ponad 200 sztuk prawie połowa to fotograficzne wspomnienia z Krety.
Zabrałam się też za wietrzenie szaf. Ewidentnie mam naturę
chomika, bo znalazłam mnóstwo rzeczy, które kiedyś kupiłam, a potem nigdy nie
wyszły z ukrycia oraz takie, które już po prostu nie pasują po zmianach. To
najlepszy powód, by poszukać dla nich nowego domu, zatem postanowiłam założyć
bloga, gdzie od czasu do czasu będę wystawiać takie rzeczy. Może zakochacie się
w którejś z nich, tak jak ja kiedyś?
ZAPRASZAM TUTAJ, a w razie pytań na mojego e-maila: anicja@op.pl. A to kilka z wielu przedmiotów, które czekają na nowego właściciela.
Patera Laury Ashley:
Pleciony koszyk:
Drewniany kwietnik:
A na sam koniec końców chciałam Was jeszcze zaprosić na moje ostatnie odkrycie kulinarne - włoską zupę czosnkowo-cukiniową. W mojej kuchni zagości na stałe, bo smakuje 100 razy lepiej niż wygląda. Przepis znalazłam tutaj.
Uciekam szykować się na małe przyjęcie rodzinne. Życzę Wam słonecznych ostatnich dni wakacji. Wykorzystajcie je dobrze!
Uściski,
