Jak Wam mija długi weekend? Jest naprawdę długi czy pracujący? Też macie tak, że jak zbliżają się dni wolne
to planujecie sobie mnóstwo rzeczy do zrobienia? Tzn. czy tylko ja nie umiem wypoczywać?
Wczorajszy dzień miał być dniem lenistwa, a był dniem pracusia. Bo tu ciasto z
rabarbarem, tu pstrąg ze szpinakiem, tu zupa botwinkowa, a z drugiej strony poszło w ruch szydełko i pędzle też. Ale nie wszystko na raz.
Pamiętacie motki, które pokazywałam niedawno? Tak, jak większość z Was przypuszczała, wyżyłam się na
starych bawełnianych koszulkach i zrobiłam z nich tzw. zpagetti. Pocięłam ich około
8, a następne czekają już w kolejce. Oczywiście mogłam pójść na łatwiznę i kupić
gotowy motek, ale to jednak nie to samo. W planach od początku miałam siedzisko
na nowe krzesełko, tylko nie przypuszczałam, że tak szybko je zrealizuję, bo tnąc koszulki nie wiedziałam, że przesyłka dotrze lada dzień. Początki były trudne – jeśli kiedyś robiłam na szydełku, to było to w
podstawówce na technice. Korzystałam z niemieckojęzycznego tutoriala z youtube’a,
tylko że nigdy w życiu nie uczyłam się niemieckiego. Z tego też względu
pruciu nie było końca. Dziergałam i prułam i tak kilka razy aż nabrałam wyczucia.
Tu pierwsza przymiarka, okazało się jednak, że za gęsto robiłam oczka. Potem zaczęłam od ciemniejszego szarego.
A to efekt końcowy z dwóch
t-shirtów. A może i nie końcowy, bo waham się, czy nie zrobić dwustronnej
poduszki z wypełnieniem. Co sądzicie?
Nie oszukujmy się, nie jest to
jakieś oszałamiające dzieło, ale wygląda mniej więcej tak, jak to sobie
wyobraziłam. Cały proces szydełkowania jest dosyć przyjemny, szybko
widać efekty i można zrobić różne rzeczy.
Od jakiegoś czasu chodziło za mną ciasto rabarbarowe, zwłaszcza, że na blogach wysyp apetycznych zdjęć i przepisów wartych zanotowania. W zeszły weekend zajadaliśmy się ciastem u teściów, a wczoraj sama upiekłam. Najlepiej smakuje ze szklanką mleka, a jesienią ten sam przepis wykorzystuję do śliwek.
P.S. U nas piękne słońce!
pozdrowienia,
62 komentarze
bardzo fajny ten szydełkowy debiut! no i zaciekawiłas mnie tym zpagetti- napisz coś wiecej o procesie produkcji- jak ciać, jak łączyć... lubię duze formy, a z tego jak widze szybko i duzo mozna...
OdpowiedzUsuńciasto niezwykle apetyczne.
serdeczne♥
Postaram się w takim razie pokazać cały proces :)
UsuńDlugi weekend u mnie na szczescie na maksa odpoczynkowy :)
OdpowiedzUsuńSiedzisko wyszlo bardzo fajnie, podobaja mi sie rzeczy z "takiej wloczki"
A dzieki za przepis, mialam wlasnie cos szukac a tu prosze podane :)
pozdrawiam
To smacznego :) możesz dać trochę więcej składników, bo z takiej ilość wychodzić dosyć płaskie.
UsuńHa, ha!!! świetne!!! masz rację, a może tak podusia z wypełnieniem? Uwielbiam Twoje, domowe kolory!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Chyba tak zrobię :) dzięki
Usuńpoducha na krzesło cotton extra pomysł!!!
OdpowiedzUsuńciasto rabarberowe zapacniało aż tutaj!!!
jutro pora u mnie upiec, tato przyjeżdża z wizytą wakacyjną na 2 tygodnie, powdycha trochę jodu :)
pozdrawiam
Aga :D
dzięki :) ciasto polecam
UsuńZ koszulek? Niesamowite!
OdpowiedzUsuńZachwycają mnie takie samodzielnie zrobione rzeczy, może dlatego, ze sama nie mam cierpliwości do żmudnego dziergania na drutach i innych takich :P
dziękuję :-)
UsuńCiacho pychota :)Jeszcze do tego rabarbarowe mhhyy aż mi ślinka leci :)
OdpowiedzUsuńNiestety już się skończyło, trzeba zrobić powtórkę :)
Usuńwow super Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńCokolwiek by "to" nie znaczyło, dziękuję :)
UsuńPięknie się prezentuje i tak z pewnością smakowało, jutro kupuje i piekę... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpolecam serdecznie :)
UsuńDwustronna z wypełnieniem też będzie fajna, chcociaż ta bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńno to biorę się do roboty :)
Usuńpiękny zeszyt a jaki smakowity przepis :-))))
OdpowiedzUsuńmniam, mniam :-)
dzięki :)
UsuńCiasto wygląda super i na pewno smakuje pysznie!
OdpowiedzUsuńPrzypadła nam bardzo gustu książka kucharska - oryginalna i sweet:))
bardzo lubię tę "książkę", bo zawiera same najulubieńsze przepisy :) nabyta gdzieś w czeluściach internetu
UsuńCiasto wygląda zabójczo, mniam
OdpowiedzUsuńzaprosiłabym na ciacho, ale nie wiem, kiedy zniknęło ;)
UsuńJuż myślałam, że post o spaghetti będzie ;) A tu zupełnie coś z innej bajki:)
OdpowiedzUsuńCiacho wygląda apetycznie, aż szkoda, że nie mam dostępu do rabarbaru:)
Pozdrawiam cieplutko
skądś się ta nazwa wzięła, niezwinięty "sznurek" do złudzenia przypomina spaghetti :)
UsuńAch! Marzę by się nauczyć robić na szydełku!
OdpowiedzUsuńto naprawdę prościzna: wystarczą dobre chęci, szydełko i jakiś motek :)
Usuńcudowny blog, wpadlam z rewizyta i jestem mile zaskoczona! pozdrawiam cieplo!!
OdpowiedzUsuńps bede wpadac czesciej;)
zapraszam serdecznie :)
UsuńWOW!!!
OdpowiedzUsuńale mi narobilas smaka tym ciachem :)
rabarbar mam i inne skladniki tez ;) hmmmm juz mam plan na wieczor hihihi
Dziekuje za odwiedziny i mile slowa :)
Poduszki sa bardzo szybkie do zrobienia. Kupilam PISAK DO TEKSTYLII jest rewelacyjny bo szybko i latwo robie wszystkei wzory,farba bym tego nie zrobila tak szybko :) zobaczymy jak to wszystko bedzie wygladac po praniu...
buziaki pa
Dzięki, poszukam takiego pisaka, a potem będę się inspirować Twoimi poduszkami :)
Usuńzawsze możesz wpaść do siostry po flamastry do tkanin :)
Usuńa siostra ma czarny?
Usuńuwielbiam wyroby z bawełnianej włóczki - sama jestem ich wielką fanką :) Twoja podusia wygląda świetnie
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńoch zpagetti marzy mi się;))
OdpowiedzUsuńA rabarbar uwielbiam, nieodłącznie kojarzy mi się z dzieciństwem i maczaniem go w cukrze oraz w cieście ucieranym wtedy jeszcze pałką prze mamę;))
Pozdrawiam cieplutko
do zpagetti wystarczą ostre nożyczki i niepotrzebny podkoszulek :)
Usuńa ciasto dziś zrobiłam kolejne, tamto tak szybko zniknęło ;)
Wspaniały blog, wnętrza i wyczucie :) pozdrawiam serdecznie i zapraszam na candy do siebie :D
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa, idę na candy :)
UsuńCiasto wygląda, a raczej z tego co czytam to wyglądało, pysznie :)
OdpowiedzUsuńjuż upiekłam drugie, więc może się załapiesz :)
UsuńPrzefajnie Ci wyszło to siedzisko, ale chyba dorobiłabym drugą stronę, żeby wyszła podusia, bo będzie śliczna!Ciasto wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńdzięki :) może dzisiaj się za to wezmę
UsuńCiacho rabarbarowe ma to do siebie, że bardzo szybko znika - przynajmniej u nas;) Ostatni rekord - duuuża blacha w 1,5 h:)
OdpowiedzUsuńZpagetti wygląda świetnie, szczególnie na tym krzesełku. Zainspirowałaś mnie:)Muszę spróbować.
Miłej niedieli:)))
Mado, z reguły to Ty inspirujesz mnie :-)) na każdy Twój post czekam z niecierpliwością. Czekam zatem na efekty szydełkowania :)
UsuńZjadła bym kawałeczek,a właściwie kawał!A szydełkowaniem mnie zainspirowałaś-coś może wydziargam:)
OdpowiedzUsuńmiło kogoś zainspirować :)
UsuńDla mnie bomba te podkładki pod tyłeczki hihi i pasuja kolorystycznie do koloru ścian i krzesła :)
OdpowiedzUsuńCista z rabarbarem oj dawno nie jedlam i skusiłabym sie na kawałeczek hihi
Buźka !
Oj, mam fizia na punkcie dopasowania kolorystycznego :D
UsuńPodkładka na krzesło bomba!!!
OdpowiedzUsuńCiasto z rabarbarem kocham, kocham, kocham!!!
:)
Usuńcudne podkładeczki na szydełku! jaki kolorek:)))))))
OdpowiedzUsuńno i ciasto rabarbarowe..mmm:) w tym roku jedne już było. Teraz kolej na babeczki z rabarbarem:)
śliczne robisz zdjęcia! przy okazji zapraszam do udziału w konkursie:)
Aniu, już wzięłam udział :)
UsuńFajne siedzisko:)
OdpowiedzUsuńAle jaki fajny byłby dywanik!!!! tylko skąd nabrach tych t-shirtów?:)))
ja szukałam u rodziny i znajomych, ale może poszukać w secondhandach, jak są promocje?
UsuńSiedzisko jest super! Ja planuję w ten sam sposób zrobić dywanik, jednak czasu jakoś brakuje :)
OdpowiedzUsuńja próbuję dorobić drugą część siedziska i mam ten sam problem ;-)
UsuńPięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńPodkładka świetna! Inspirująco u ciebie. Pozdrawiam i zapraszam ponownie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i również zapraszam :)
UsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.