Witajcie!
Czy macie manie kolekcjonowania?
Ja od zawsze lubiłam gromadzić rozmaite przedmioty. Na
pewno mam to po mamie, bo ona też od zawsze coś zbiera. To chyba domena ludzi
uporządkowanych i cierpliwych, lubiących wyszukiwać nowe okazy. Od jakiegoś
czasu staram się nic nie gromadzić, ale jednak w łazience mam coś w rodzaju
kolekcji tabliczek z napisami. Nie wszystkie tabliczki są „prawdziwe”, niektóre
to zalaminowane wydruki, które kiedyś może wymienię na metalowe tabliczki. Czasem nawet,
jak chcę jakąś kupić to okazuje się, że jest za duża albo zwyczajnie nie warta
swojej ceny. Ponieważ mania zbieractwa już mi nie doskwiera, moja
kolekcja rozwija się w swoim nieśpiesznym tempie.
A propos kolekcjonowania, mam też całkiem
sporo magazynów wnętrzarskich. Ostatnio, ze względu na to, że troszkę zaniemogłam
zdrowotnie mam czas, żeby do nich wrócić i odkryć pewne rzeczy na nowo. Głowę
mam już pełną pomysłów, a niewiele możliwości na zrealizowanie ich. Zaczęłam
jednak coś tworzyć i na pewno pochwalę się efektem końcowym.
Ściskam,
P.S. Jeśli macie ochotę pochwalcie
się, co kolekcjonujecie.
36 komentarze
imponująca kolekcja i wygląda świetnie, jeśli masz ochotę na tablice kuchenne to znajdziesz je w redecor.pl. Pozdrawiam Gosia z homefocuss
OdpowiedzUsuńNa razie ograniczam się do łazienkowych :)
UsuńFajna kolekcja, ja za to lubię różne kuchenne "skorupy":-)
OdpowiedzUsuńJa też "skorupami" nie gardzę, pewnie się kiedyś pochwalę :)
UsuńŚwietny pomysł! A jak przechowujesz te magazyny? Ja czytam regularnie Zwierciadło i jakoś nie mogę się rozstać, ale powoli robi się kłopot... Pozatym napewno zbieram książki i ogólnie lubię ładne rzeczy, zwłaszcza kuchenne. Ale nie mogłabym się konkrenie określić. Aaa i ciuchy zbieram :)))
OdpowiedzUsuńZwierciadło ma dobry kształt, aby zrobić z nich stosik pod lampkę w sypialni czy salonie. :)
UsuńPrzechowuję na pionowo w ikeowskim Hemnesie (widać w poście o plakacie) oraz na dolnej półce stolika kawowego. Jeszcze do niedawna miałam gazetnik, ale zajmował skoro miejsca i go sprzedałam. Pomysł Joanny warty rozważenia - widziałam kiedyś podobną inspirację i wyglądało to super, choć może nie do końca praktycznie.
UsuńO tak! zbieracz ze mnie, że ho, ho! Fajowy pomysł z łazienkowymi tabliczkami :) i widzę dwie "wanienki" Laury Ashley ;)
OdpowiedzUsuńWanienki akurat z tych zalaminowanych - jeszcze wtedy nie wiedziałam, że to LA ;-)
UsuńKolekcja cudna :) Co zbieram ? Wszystko ;) latarnie, poduszki, tabliczki właśnie ... ceramikę, a najchętniej - szczęśliwe chwile :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńO, szczęśliwe chwile - to jest to, fajnie jak są dodatkowo utrwalone na zdjęciach (ale nie koniecznie)
UsuńOryginalny pomysł, nie trzeba ograniczać się do jednej tabliczki jak ich jest tak wiele...
OdpowiedzUsuńDzięki - mam jeszcze tabliczki na drzwiach...
Usuńhej :)
OdpowiedzUsuńoj ja to dużo rzeczy gromadzę, staram się jednka z wiekiem gromadzic tylko to, co faktycznie potrzebuje albo co ma dla mnie jakiś sentyment albo jest po prostu ładne :) Kolekcję czasopism wnętrzarskich musiałam w połowie wynieść do komórki lokatorskiej bo już z każdego miejsca się "wylewały" :D
A co do Twoich tabliczek - są super. Watro coś takiego zbierać, moim zdaniem. Ja ostatnio też miałam pomysł na posta o moich tabliczkach, z tym że nie są one rozwieszone na jednej ścianie jako kolekcja, tylko "porozrzucone" po całym mieszkaniu. Ale żeby o tym napisać - muszę znaleźć ładowarkę od aparatu..w dziwnych okolicznościach zniknęła. :D
pozdrawiam!
Dzięki za odpowiedź. Magazyny warto czasem przeglądać, bo może się okazać, że część już nad nie interesuje i można "podać dalej". Chętnie obejrzę Twoje tabliczki, w pewnym okresie miałam ich dużo, część już sprzedałam :-)
UsuńOh nie, sprzedałaś?? To chyba naprawdę musiałaś mieć ich odgroma :)
UsuńBez przesady, sprzedałam chyba 2 czy 3, bo trochę gust mi się zmienił :-)
UsuńJa jedyne co ostatnio kolekcjonuję to również pisma wnętrzarskie, moje ukochane to "Moje Mieszkanie", jak tylko przeczytam jeden nr czekam za następnym. Kiedyś masowo kolekcjonowałam naklejki, potem oddałam je bratanicy i chwilę potem znalazłam je w koszu na śmieci, prawie serce mi pękło, dlatego teraz mam szacunek do moich pisemek :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię "Moje mieszkanie", w swojej kategorii cenowej (3,99) nie ma konkurencji ;-). No i można znaleźć linki do fajnych blogów!
UsuńJedyne co kolekcjonuję to... buty! ;)
OdpowiedzUsuńTo też słuszny kierunek, która kobieta nie lubi butów? i jeszcze torebki też lubię kupować, może nawet bardziej :)
UsuńCałkiem przyjemnie jest u Ciebie w łazience. Tabliczki prezentują się czarująco.
OdpowiedzUsuńCoraz mniej rzeczy kolekcjonuje, jestem na etapie transformacji...
Właściwie to pozbywam się i zmniejszam swój dobytek:)
To identycznie jak ja :-)
Usuńwitaj! cudny blog prowadzisz, więc zapisuję i będę odwiedzać:)))
OdpowiedzUsuńcudną masz tą kolekcję i jak ładnie ze sobą gra:) świetną kompozycję stworzyłaś:)pozdrawiam ciepło
Dzięki, tym bardziej mi miło, że od dawna mam Twojego w ulubionych :-)
UsuńKolekcja rzeczywiście imponująca :)
OdpowiedzUsuńZdrówka Ci życzę!
Ściskam
K.
Dzięki (a u mnie już lepiej :-)
UsuńRewelacyjna kolekcja-jeszcze sie z tym nie spotkałam:)Gratuluję pomysłu!Też mam fajną teściową:)
OdpowiedzUsuńDzięki, pomysł zaczerpnęłam z inspiracji z internetu i dostosowałam do swoich potrzeb :)
Usuńja również uwielbiam tabliczki, właściwie w każdym pokoju, a nawet w kuchni jakąś mam:)
OdpowiedzUsuńTo chyba popularne uzależnienie :)
Usuńale super! chetnie bym podkradla pomysl ale poki comam tylko jedna taka:) genialne:))))uwielbiam takie tabliczki:)
OdpowiedzUsuńPodkradaj na zdrowie :). Ja większość swoich kupiłam na Allegro, na pewno tam coś znajdziesz.
Usuńbardzo fajny sposób ozdowbienia łazienki! no i ciekawe hobby:-))
OdpowiedzUsuńCzy mogłabyś mi powiedzieć, jakiej firmy są te płytki w paski? Jakiś czas temu wymyśliłam sobie, że tak właśnie wykafelkuję łazienkę, ale nie wiedziałam, czy to się sprawdzi, tzn. że paski na dole, a gładkie płytki na górze. Tymczasem przez przypadek trafiłam do Ciebie i widzę, że miałam dobry pomysł, bo wygląda to uroczo :)
OdpowiedzUsuńTo płytki hiszpańskiej firmy Vives, kupowane ponad 6 lat temu. Zapraszam na więcej :)
UsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.