Są takie rzeczy, o których marzymy latami, czasem tylko po
co, żeby „gonić króliczka”. Czasem samo marzenie czy oglądanie inspiracji wystarcza,
bywają jednak takie okazje, które umożliwiają spełnienie marzenia. Dawno temu
postanowiłam, że na 30 urodziny chciałabym dostać Kitchen Aida i tak o to w
zeszłym miesiącu otrzymałam swój superhiper robot kuchenny. Przypłynął prosto z
Ameryki, ze sklepu Made in USA.
Nie obyło się bez dumania latami, jaki kolor wybrać.
Dzięki Waszym bardzo licznym opiniom zarówno na blogu, jak i na Facebooku
zdecydowałam się na kolor Onyx Black, czyli po prostu czarny. Decyzję podjęłam
w październiku, żeby prezent dotarł na czas drogą morską i w tym czasie kilka razy zdążyłam
zwątpić w słuszność wyboru. Przecież cały czas planowałam biały! Moje obawy
były jednak niesłuszne. Ani nie przytłacza kuchni, ani (jak dotąd) nie jest
uciążliwy w utrzymaniu . Z resztą same zobaczcie.
Chwilę zajeło mi, żeby go przetestować. Bałam się, że
obsługa będzie skomplikowana. Nic bardziej mylnego. Jedna wajha do obrotów,
druga do podnoszenia i blokowania.
Na pierwszy ogień poszło ciasto drożdżowe, a konkretnie szwedzkie
bułeczki cynamonowe, tzw. KANELBULLAR. Mój Kicuś w parę sekund wymieszał
wszystkie składniki, więc zrobienie bułeczek skróciło się do kilku minut.
A same bułeczki...niebo w gębie. Najlepsze są jeszcze lekko ciepłe ze szklanką mleka. Przepis dostałam od świeżo UPIECZONEJ mamy – Agutka.
Przede mną jeszcze sporo zabawy. Do przetestowania mam kilka mieszadeł i zestaw przestawek FPPA do mielenia mięsa, tarcia, szatkowania i przecierania warzyw i owoców.
Nie myślcie, że Kicuś ma fotogeniczny tylko lewy profil - po prostu takie zdjęcia zrobiłam. Oczywiście będę Was jeszcze zarzucać innymi ujęciami, macie to jak w banku.
Ciekawa jestem, czy wolicie gonić czy złapać króliczka i co jest Waszym króliczkiem?
Ściskam,
A same bułeczki...niebo w gębie. Najlepsze są jeszcze lekko ciepłe ze szklanką mleka. Przepis dostałam od świeżo UPIECZONEJ mamy – Agutka.
zdjęcie by Pretty Pleasure
Przede mną jeszcze sporo zabawy. Do przetestowania mam kilka mieszadeł i zestaw przestawek FPPA do mielenia mięsa, tarcia, szatkowania i przecierania warzyw i owoców.
Nie myślcie, że Kicuś ma fotogeniczny tylko lewy profil - po prostu takie zdjęcia zrobiłam. Oczywiście będę Was jeszcze zarzucać innymi ujęciami, macie to jak w banku.
Ciekawa jestem, czy wolicie gonić czy złapać króliczka i co jest Waszym króliczkiem?
Ściskam,

P.S. Wszędzie wyprzedaże, więc i jak obniżyłam ceny w Anicja's Secondhand. Zapraszam!
46 komentarze
Piękny jest w czerni!!! Ja również jestem szczęśliwą posiadaczką Kiciusia, ale w kolorze białym. Kocham go za wszystko - za szybkość, za moc, za wygląd. Ideał :-) Żaden inny mikser nie potrafi tego, co on :-)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie! dobrze, że wybrałaś czarny, nie zlewa się z tłem, ale tez nie przytłacza. Ja też kiedyś o nim marzyłam, ale ostatnio marzę o tym, żeby jak najmniej rzeczy kurzyło mi się na kuchennym blacie więc spadł niżej na liście priorytetów i must have ;)
OdpowiedzUsuńI to też jest dobre podejście :)
UsuńDobrze, że nie biały! Ten idealnie wpasował się do Twojej kuchni i nie zginął wśród bieli. Zazdroszczę ale tak wiesz...nie złośliwie :) Ja każdego roku zakładam sobie, że będę miała "moje króliczki" i staram się do nich dążyć. W tym roku też mam kilka :)
OdpowiedzUsuńTo niech się ten Twój kicuś dobrze sprawuje i sprawia dużo radości!!
Ściskam
Dzięki! Fajnie mieć marzenia, a jeszcze fajniej je realizować :)
UsuńSuper :) czarny to był bardzo dobry wybór :) też o takim marzę :)
OdpowiedzUsuńOj też bym wybrała czarny.Ma to coś!!
OdpowiedzUsuńszalenstwa-panny-matki.blogspot.com
Pięknie się prezentuje w Twojej kuchni :)
OdpowiedzUsuńJa też o nim marzyłam ;) i marzenie spełniło się przed świętami :))
Mikser kupiłam w Polsce w bardzo dobrej cenie, w identycznym kolorze ;)
Drożdżówki pieczemy namiętnie :)))
Pozdrawiam
Pokaż Kasiu swojego bliźniaka koniecznie, ciekawa jestem, jak się prezentuje u Ciebie :)
UsuńJest genialny! :) I pasuje jak ulał! :) Świetnie że marzenia się spełniają :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wybór :) Pięknie się prezentuje! Mam swoje małe króliczki, które pomalutku staram się chwytać :)
OdpowiedzUsuńMarta
Czarny idealnie u Ciebie pasuje!!! Gdybym miała wybierać tez bym wybrała czarny!!
OdpowiedzUsuńPiękna czarna dama ;) ja również dostałam na 30stkę i cały czas ją testuję:)
OdpowiedzUsuńPamiętam i śmiałam się, że to chyba popularny prezent na tę okazję :)
Usuńno zazdroszczę nieco tego przystojniaka ;-) dokładnie taki mi się marzy w mojej nowej kuchni ;-)
OdpowiedzUsuńSamych smakowitych efektów pracy życzę :-)
Oj no i to się nazywa kropka nad i... I dobrze, że czarny. Najładniejsze są czarne koty :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że się sprawdza, warty był tych marzeń i czekania :) W większym mieszkaniu ja taki bym chciała taki postawić, bo w tym to nie ma szans. Ja mam nieco inne marzenie na 30 uro, mam nadzieje, że się uda, trzymaj kciukersy ;D Buziaki dla Was!
OdpowiedzUsuńTo to, o czym myślę? :P trzymam mocno!
UsuńPiękny. Gdy będę miała swoją kuchnię to zainwestuję w taki :)
OdpowiedzUsuńsuper kolor, wygląda tak męsko ;)
OdpowiedzUsuńHahaha, no na to nie wpadłam ;)
UsuńA jednak czarny! :) Nie mój typ, ale to Tobie ma się podobać nie mi :) Też taki bym chciała - tylko w sumie mi nie potrzebny - omijam kuchnię jak tylko się da! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKasiu, Twoja opinia tak mi namieszała w głowie, że długo nie wiedziałam, czy na pewno dobrze wybrałam :)
UsuńTeż o takim marzę, a co do koloru wydaje mi się, że dokonałaś dobrego wyboru:) czarny kolor idealnie wpasował się do wystroju Twojej kuchni, świetnie się wkomponował. Wydaje mi się, że biały byłby zbyt "mdły" przy białych frontach:)
OdpowiedzUsuńMarzenie <3
OdpowiedzUsuńMoje serce zabiło szybciej.... Piękny, kochana co tu umówić więcej! W wersji czarnej najpiękniejszy! Życzę samych udanych wypieków i wszystkiego najlepszego z okazji tak pięknych okrągłych urodzin! Bzi
OdpowiedzUsuńDzięki :*
UsuńRok temu dogoniłam swojego króliczka i nie wyobrażam sobie życia bez niego:D Best bunny ever:))
OdpowiedzUsuńŚwietny czarnulek ;) marzenie nie jednej z nas ;) buziaki
OdpowiedzUsuńPrzepieknie sie prezentuje w tej czerni!!!!
OdpowiedzUsuńsciskam
Gratulujemy wspaniałego zakupu i cieszymy się razem z panią. Kolor Onyx Black Kitchenaid idealnie pasuje do pani kuchni i prezentuje się fantastycznie. Pozwolimy sobie napisać o pani blogu na naszej stronie Facebook oraz jak zwykle dodać piękne zdjęcia na stronę Pinterest aby cały świat podziwiał piękne biało - czarne wnętrza. Dziękujemy i zapraszamy ponownie . Madeinusa.com.pl
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję :)
Usuńjaja jakies ;) wczoraj na kilku blogach zostawiłam komentarze i dzis ich nie ma.. w tym i u ciebie.. i to nie pierwsza taka sytuacja.. nie wiem co sie dzieje.. i nie wiem czy ten komentarz sie pojawi :( ja od roku planuje kupic sobie i to z tej samej strony co ty .. ja sie waham miedzy białmy, błekitnym lub granatowym.. i juz sie nie mogę doczekac jak sie zdecyduje na kolori i do mnie dotrze :) ps. długo czekałas ? płaciłas cło ?
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa jaki kolor fanalnie wybierzesz :). KA szedł ok. miesiąca, potem utknął w urzędzie celnym, tam spędził ok. 3 tygodni, bo nikt nas nie powiadomił, że dotarł. Mój mąż się w końcu pofatygował i odebrał dzień przed moimi urodzinami.
UsuńRównież od dawna o takim marzę. Może i moje marzenie się kiedyś spełni :)
OdpowiedzUsuńTwój jest boski!
Przepiękny. Czarny. Pasuje do Twojej kuchni. Ja swojego białego Kiciusia dostałam 3 lata temu i to mój największy przyjaciel (potem jest przyjaciółka suszarka bębnowa ;) ). Uwielbiam go za wszystko, a szczególnie za to, że jest taki "gniotsa nie łamiotsa" :D
OdpowiedzUsuńHahaha :D
UsuńTak jak pisalam kiedys...czarny jest kropka nad i w Twojej kuchni.dobrze zrobilas ze kupilas wlasnie czarny. Nie lubie jak sie mowi na KA mikser.To zaden mikser to pomocnik kuchenny!!!!! :)
OdpowiedzUsuńCo za faux pas! Oczywiście, że to pomocnik kuchenny ;)
UsuńTo największy przyjaciel kobiety no i nie tylko... Czarny przepiękny.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy najwiekszy ;), ale polubiliśmy się.
UsuńPowiem Ci - pięknie wygląda! (Choć ze skruchą dodam po cichu, że dla mnie takie sprzęty jednak robiłyby tylko za dekorację, bo korzystać z tego typu wynalazków nie lubię.;) ) Lubię za to gonić króliczka, choć z moją naturą, ganiam rozedrgana za wieloma królikami, zamiast obrać sobie jeden cel...np. najsłabszy egzemplarz w stadzie.:) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńWspaniały, chodzi za mną od dłuższego czasu, kto wie może na urodziny w maju :) pozdrawiam aga
OdpowiedzUsuńps. czarny pięknie wygląda
Gdybym taki miała zaczęłabym piec heh
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo efektownie i jak widać robisz z niego użytek w kapitalny sposób, bo bułeczki wyglądają przepysznie.
OdpowiedzUsuńrobota zazdroszczę a bułeczki wyglądają bardzo smakowicie:) aż chce się jeść:)
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.