Pisałam ostatnio (tak zaczyna się połowa moich postów), że bardzo powoli dojrzewam do założenia fanpage’a na Facebooku. Że nie jest mi to potrzebne i kto w ogóle to
polubi? Bo co, ja celebrytką jakąś jestem, żeby fanpage'a* mieć? Złamałam się, bo
JEJ się nie odmawia. Ostatnio prawie** spadłam z krzesła, jak przeczytałam, że śledzi mojego bloga i jest niepocieszona, że nie ma go na Facebooku. Królowa Ryfka, matka (tfu tfu, wybacz Ryfko, jeśli to czytasz!) wszystkich szafiarek, pardon, blogerek
modowych, jak większość woli, żeby je nazywać.
Śledzę jej bloga od samego początku, czyli ponad 7 lat. Pierwsze stylizacje
rozkładałam na czynniki pierwsze i oglądałam godzinami, a w mojej szafie
pojawiały się coraz to nowe musthave’y. Uwielbiam jej poczucie humoru, to,
że jest po prostu Ryfką. Chodzę do kina głównie na filmy, które poleca. Do jej
prawie 13 000 lajkujących i 100% frekwencji komentujących nie dobiję za
milion lat świetlnych, ale jak stuknie mi 130 – będzie dobrze. Zapraszam Was serdecznie do polubienia:
Poniżej cudne prezenty od Marty, która przyjechała na
Wawa Design Festiwal i gościła u mnie w weekend. Poszewka w czarne gwiazdki i lala dla Ł. ręcznie malowane (!)
i szyte. Napiszę w sekrecie, że Marta planuje wskrzesić swój sklepik
Scandilove’ia ze swoimi szyciowymi wytworami.
Do szybkiego usłyszenia,

*przydałby się jakiś polski odpowiednik, zapropnujecie coś?
**prawie, bo akurat siedziałam na kanapie
26 komentarze
Ja od poczatku istnienia mojego bloga nie moge zdecydowac sie na Facebooka ;))) Dla mnie to troche zatrecenia calkowitej prywatnosci, teraz moj blog czytaja osoby majace swira na punkcie wnetrz i aranzacji, a pozniej kazdy sasiad itd. tylko z ciekawosci ?!?
OdpowiedzUsuńZ innego punktu widzenia mam mozliwosc do szerszego grona czytelnikow i kto tego nie pragnie ;)))
Ciezki orzech do zgryzienia ;)))
Wyobraz sobie, ze ja nie wiedzielam kto to jest Ryfka, zacofana jestem ;)))
Usciski
Ja też długo nie mówiłam znajomym ze świata realnego, ale chyba nie ma się czego wstydzić. No i do FB się przekonałam :)
UsuńHahaha uśmiałam się z tego wstępu! Dobrze, że się zdecydowałaś :) Ja też niestety zacofana, ale Ryfkę chętnie poznam :) Balkon prezengtuje się bardzo klimatycznie! Widzę, że narzuta/pled/obrus a może i koc plażowy ;) ze sklepu na B to nasz must have ;) i dobrze, bo jest świetna! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńMasz dużo ryfkowej dobroci do nadrobienia :)
UsuńWreszcie!!!:)) Oczywiście już polubione:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Długo mnie namawiać nie musiałaś ;-) Lubię ;-)...Buziaki i dobrego dnia
OdpowiedzUsuńWitam ;) Zawitałam tutaj pierwszy raz- przeglądam blogi i zatrzymuję sie gdzie coś mnie zaciekawi ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam przeglądać blogi o urządzaniu mieszkań , o nowych pomysłach dla domu.. aż nabieram energii , aby wprowadzać to u siebie :) Pozdrawiam serdecznie
oczekiwaniee.blogspot.com
Super, w końcu masz fb :)))
OdpowiedzUsuńPiekne te balkonowe drzewka, w tym roku również chciałam mieć drzewka ale jakoś jeszcze do zakupu ich nie doszło, sama nie wiem dlaczego.
Poduchy są super!!! :)
Balkon choć bez kwiatowych aranżacji i tak prezentuje się pięknie :)
OdpowiedzUsuńDecyzji z fb garatuluję, ja nawet konta nie mam. Pozdrawiam Marta
Piękne te poduchy, a lala jest rewelacyjna! Artystyczny akcent na kanapie.
OdpowiedzUsuńA z FB sprawa jest faktycznie prosta. Ja na początku miałam takie same myśli jak Ty - kto mnie polubie. Aż znajomi zaczęli dopytywać, bo nie mają konta google. No i tak się zaczęło. A dziś lubię to moje konto, bo mogę inspiracje i niusy wrzucać na bieżąco. Nie tylko blogowe.
smigam polubic ;)
OdpowiedzUsuńPolubione migusiem, cieszę się, że "Cię mam" na fejsbuniu :)))
OdpowiedzUsuńA balkon cudnej urody, w całości i w szczegółach!
Polubie napewno jak bede troszke dłużej na blogu i założe facebooka bo nawet nie mam, chyba musze dojrzeć do decyzji :))
OdpowiedzUsuńLala cudowna:)
i ja się nie zdecydowałam jeszcze na założenia fanpage'a na FB ale Twój chętnie polubię i będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo i bardzo dobrze, że założyłaś - już Ci napisałam, więcej wiary we własne możliwości. :) Nawet Ryfka Ci to mówi. :D
OdpowiedzUsuńCzekam na piątek... <3
Ja też nie mam i jak do tej pory dobrze mi z tym ;P
OdpowiedzUsuńja wiem, że królowa jest tylko jedna (też od wielu lat należę do grona psychofanek Ryfki), ale coś czuję, że 130 laków to Ci stuknie migiem i zaraz też będziesz je liczyć w tysiącach. Lece dodać swojego kciuka ;)
OdpowiedzUsuńYes, yes, yessssssss!!!! :D I LIKE IT!
OdpowiedzUsuńJa na początku też nie chciałam mieć fanpejdża, bo wydawało mi się strasznie gwiazdorskie mieć FANpage i FANÓW. Ale w końcu się złamałam i... wsiąkłam totalnie. Dla mnie jest to fajna opcja przede wszystkim dlatego, że blogu piszę raczej rzadko i FB pozwala mi na częstszy kontakt z czytelnikami, co jest zdecydowanie moją ulubioną częścią blogowania :)
Witaj po ciemnej stronie mocy!
Polubiłabym ten komentarz, gdyby się dało ;)
UsuńDzięki za komentarz. Mam nadzieję, że też kiedyś dojdę do takiego etapu :)
UsuńPolubione, sorry zalajkowane ;-)
OdpowiedzUsuńno , w końcu! ;) a co do balkonu to mam tak samo z kwiatami.. ale moze mi sie uda w ten weekend go w koncu obfocic :D
OdpowiedzUsuńA ja już Cie kilka razy na fejsie szukałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, tak trzymaj Kochana ;)*
OdpowiedzUsuńAle super podusie! idealny kącik na jesienne wieczory:)
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.