Jak pewnie większość z Was, mam okresy bardziej i mniej twórcze.
Czasem rozpiera mnie energia, pomysły muszę zapisywać, bo nie zdążam spamiętać,
a rozglądając się po mieszkaniu myślę „muszę zmienić jeszcze to, to i to”. I
tak też było na początku roku, kiedy to robiłam jedno DIY za drugim myśląc, że
zaraz nastąpi koniec świata, a przecież muszę się przed nim wyrobić! Po
urodzeniu Łucji przyszedł okres stagnacji, bo męczyła mnie „niemoc twórcza”. Ostatnio jednak siły wróciły wraz z
pomysłami, jak urządzić pokój mojej córeczki. Przy okazji spisałam też
wnętrzarską listę marzeń. Poza numerami 3, 4 i 6, wszystkie rzeczy na liście znajdują
się na niej od wielu, wielu lat. Od zawsze mam problem z prezentami, gdy zbliżają
się moje imieniny (niedługo ;) lub urodziny + Boże Narodzenie (tu jest zawsze dramat, bo są
w tym samym czasie). Uznałam więc, że taka lista bardzo się przyda moim najbliższym.
A ze spełnianiem wnętrzarskich marzeń nie jest źle, bo przecież niedawno
zagościł u mnie nowy blat kuchenny, a jakiś czas wcześniej dwa krzesła (tu i
tu).
1. Mikser Kitchen Aid Artisan –
nikomu nie trzeba przedstawiać. Takie marzenie pociąga za sobą dwa dylematy:
jaki kolor oraz wersja najprostsza czy z dodatkami? Rozmyślam już kolejny rok i
choć podoba mi się jasnoniebieski, pistacjowy, czarny i szara perła to mój
wybór padnie pewnie na biały, bo zawsze i wszędzie będzie pasować i nie znudzi
się tak prędko. Z dodatkami poproszę ;)
2. Krzesełko Stokke Tripp Trapp –
kolejny klasyk, bo takie wzornictwo powoduje u mnie przyśpieszone bicie serca.
Dylemat kolorystyczny również skłania mnie w kierunku nieśmiertelnej bieli.
Przekonuje mnie fakt, że dziecko je przy stole z rodzicami (a nie na tacce)
oraz użyteczność takiego mebla przez co najmniej 10 lat. Czy nie pójdę inną
drogą i nie wybiorę tańszego odpowiednika? Jeszcze nie wiem, ale czas podjęcia
tej decyzji kurczy się z dnia na dzień.
3. Biurko Projektowe Love –
najnowszy punkt na liście, bo pierwszy raz zobaczyłam je na Targach DesignuWzorach. Zachwyciło nie tylko mnie, gdyż dostało wyróżnienie blogerów. Nie
wiem, kiedy i czy będzie mi potrzebne biurko, ale jeśli zajdzie taka potrzeba
to będę walczyć o to cudo i wtedy zastanowię się nad kolorem.
4. Lampa Chestnut Snowpuppe – o lampach
można pisać długo i namiętnie. Ta wyjątkowo urzekła mnie designem, choć pewnie
nigdy jej nie kupię, gdyż maksymalna moc 11 W nawet przy żarówce energooszczędnej
to bardzo, bardzo mało.
5. Waga kuchenna retro (np. Bloomingville) – to obok
Kitchen Aida i lodówek Smeg kolejny kuchenny retro klasyk. Nie jest mi
niezbędna, ale wygląda tak ładnie, zwłaszcza w tym miętowym kolorze. No i kusi tańszy odpowiednik.
6. Pościel - po zeszłorocznych zmianach w sypialni
obecna pościel zupełnie przestała pasować, a poza tym trochę się już zużyła (to
jest argument!). Przydałoby się coś nowego w szarościach.
7. Płytki cegiełki – nie zrobiłam
4,5 roku temu przy urządzaniu kuchni i nadal
żałuję. Niestety remont nauczył mnie, żeby nie iść na kompromisy i
czasem poczekać, zamiast zrobić już, ale taniej i nie to, co się chce.
8. Roleta rzymska – co prawda poza
oknem kuchennym wszystkie są już obstawione innymi roletami, ale to okno czeka
na wymarzoną roletę rzymską i basta.
A Wy jakie macie niespełnione
marzenia wnętrzarskie? Jakie kolory byście wybrały na moim miejscu?
Ściskam i życzę nam wszystkim
upalnego lipca,

52 komentarze
Kilka rzeczy z Twojej listy też bym wybrała :D
OdpowiedzUsuńCiekawe jakie? :)
Usuńja właśnie dziś przypadkiem nabyłam tę Lidlową wagę. Na swoim blogu mam fotkę obrotową 360 stopni to można sobie obejrzeć każdy zakamarek :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karola
Ta fotka obrotowa jest fotką mojej własnej wagi, po prostu było mi szybciej i łatwiej wrzucić wagę do maszyny bo tam się wszystko samo robi (5 minut i jest gotowa prezentacja) niż zrobić stylizacje w kuchni (z obrobieniem zdjęć było by najmniej półtora godziny).
UsuńPierwszy raz spotkałam się z maszyną do robienia zdjęć obrotowych :)
UsuńMam kilka marzeń, kilka już się zrealizowało, np.stół i siedzonka na taras, hurra.
OdpowiedzUsuńMusze też zrobić listę !
Też chyba wybrałabym w bieli, chociaż mam ostatnio dylemat co do koloru rowera, miętowy , czy biały. Kurcze, to nie są proste wybory, ale czasami myslę, a raz się żyje, a jak nawet będzie niewypał mało to w życiu popełnia się błędów ?pozdrawiam i życzę spełnienia marzeń
Rower pewnie, że miętowy ;-)!
UsuńTylko tyle?:-) Jestem przekonana, że to nie koniec listy:-) Świetny pomysł, tym bardziej, że lista życzeń umyka w najmniej spodziewanym momecie a dzięki Twojemu pomysłowi mozna ją sprytnie modyfikować (czytaj powiększać:-)) Buźka
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie koniec, mogłabym co najmniej dwa razy tyle + 3 razy tyle do pokoju Łucji :D
UsuńTe lampy też mi się podobają, nawet namawiałam mojego T. na jedną taką do salonu, ale nie dał się przekonać, niestety. Wciąz mi się jednak podobają :))
OdpowiedzUsuńMusisz nad nim popracować ;-)
UsuńKitchen Aid :)
OdpowiedzUsuńNo ba!
UsuńKitchen aid to moje marzenie! Może kiedyś się uda:-)
OdpowiedzUsuńKtóra z nas o nim nie marzy? ;)
UsuńI u mnie roleta to must have. Stale to odkładam, ale po urlopie muszę to załatwic. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że lato się skończy, a rolety nadal nie będzie...mam nadzieję, że zrealizujesz swój plan!
Usuńtaką wagę kupiłam dziś w Lidlu w moim ukochanym czerwonym kolorze. mimo, ze z marketu, wygląda fantastycznie
OdpowiedzUsuńZamieściłam nawet link w poście ;)
Usuńlista jest bardzo w moim guście!
OdpowiedzUsuńMam już pewien punkt zaliczony - biurko. W tym roku urządzam pokój syna, bo idzie do I klasy i to był mój faworyt. Specjalnie, żeby je obejrzeć z bliska pojechałam na targi do Krakowa. Nie zawiodło mnie i teraz się bardzo cieszę, a syn też je zaakceptował :)
O, to super!
UsuńSuper lista!!
OdpowiedzUsuńLampe juz prawie zamawialam, gdy doczytalam o mocy... Poki co nie mam w mieszkanku miejsca na takiego slabeusza:/ Trip trap boski! Warto zalozyc skarbonke na niego! Mysle, ze spokojnie posluzy dluzej niz 10 lat, spokojnie moze sluzyc jako mala drabinka w domu. Teraz wyszlo nowe krzeselko od stokke steps :)
Widziałam Steps, fajne, ale tyle czasu marzę o TT, że chyba nie jestem gotowa na zmianę marzenia ;)
UsuńPiękne to biurko!!! i cena bardzo przystępna. Szkoda, że moje obecne jeszcze tak dobrze się trzyma ;)
OdpowiedzUsuńSprzedaj!
UsuńWszystko jest piękne i mogłabym wpisać do siebie też :) ale najbardziej podoba mi się biurko - jest po prostu fantastyczne! Mi się tak wiele biurek podoba, że jak przyjdzie czas na zmianę na większe, to będę mieć spory dylemat. To jest piękne! Buziaki wysyłam :*****
OdpowiedzUsuńMnie się jeszcze bardzo podobają te na koziołkach :). Buźka!
UsuńJa mam tak wiele marzeń, że ho ho! ;D
OdpowiedzUsuńZ Twojej listy zdecydowanie Kitchen Aid! ;)
buziaki
Fajnie uporządkować marzenia, bo czasem trudno je spamiętać ;)
Usuńoj to chyba moja lista :D zwłaszcza ta lampa, bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńJak dla mnie rewelacyjna, zwłaszcza 1 i 5! 5 właśnie sobie sprawiłam, tylko w czerwieni. Zakupiłam w pewnym niemiecki dyskoncie za niecałe 50zł ;)
OdpowiedzUsuńTeż się w końcu skusiłam, ale na srebrną :)
UsuńDobrze mieć listy pod ręką - bo potem szał ciał i uprzęży, i człek kończy z całkowicie nieprzemyślaną różową pościelą w róże (niestety).
OdpowiedzUsuńFajne powiedzonko :)
Usuńoj moja lista jest tez bardzo długa. Urządzanie pokoju L przede mną,więc oprócz krzesełka tripp trap marzy mi się łóżeczko.
OdpowiedzUsuńPłytki cegiełki mam w łazience i jestem z nich bardzo zadowolona.
http://trojenawalizkach.blogspot.co.uk/2014/03/urzadzilismy-sie.html
pozdrawiam
O łóżeczku już nawet nie marzę, za dużo dobrego :). A płytki u Ciebie bardzo ładnie się prezentują.
UsuńBrała bym wszystko, a najbardziej w oko wpadły mi lampy :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja miłośniczka gadżetów kuchennych wzdycham miłością do robota kuchennego Kitchen Aid - jednak na razie nie skuszę się bo moja strona praktyczności wzięła górę - po prostu mam robot z inwentycznymi funkcjami tylko mniej gadżeciarski :)
OdpowiedzUsuńzestaw must have - rewelacyjny skusiłabym się na wszystko, pozdrawiam serdecznie
Ja też zwykle myślę praktycznie i zdroworozsądkowo, ale...pomarzyć dobra rzecz ;).
UsuńKichen aid.....nr 1 na mojej liscie..
OdpowiedzUsuńJak widać, na mojej też :)
UsuńŚwietna lista - dużo pozycji pokrywa się z moim "must have" :)
OdpowiedzUsuńCzyli jest to uniwersalna lista must have :)
UsuńCo do Stokke, to też mi się marzy, ale ja jednak póki co jestem za tacką, bo przynajmniej dziecko nie jest w stanie niczego ze stołu ściągnąć. Ja mam stołek z ikei i jesteśmy z niego bardzo zadowoleni.
OdpowiedzUsuńA KitchenAid to już za mną tak chodzi, że nie wiem czy się nie zrujnuję...
Myślałam o ikeowskiej antylopie na początek, bo nie trzeba by kupować baby set, ale nadal nie wiem. Chyba wzrośnie sprzedaż kiciusiów w tym roku :D
UsuńZ przyjemnością przygernęłabym wszystko z Twojej listy :D I jestem pewna, że co do kolorów miałabym takie same dylematy :P Ale ostatnio mam faze na szary, więc pewnie kitchenaid szary, krzesło białe, wagę na pewno miętową :)
OdpowiedzUsuńJa wagę kupiłam w końcu szarosrebrną, ale mam w planach malowanie jej na miętowo za jakiś czas :)
UsuńKiciusia polecam - najkochańszy mój domowy zakup. <3 A wagę z Lidla oglądałam, ale wykonanie mnie nie powaliło... ;)
OdpowiedzUsuńWykonanie nie jest takie złe, choć za pierwszym obejrzeniem jej nie wzięłam, ale przemyślałam sprawę i mam. Waży dobrze :)
UsuńJa do swojej listy dorzucam jeszcze dywanik z długim włosiem! Akurat jestemw trakcie poszukiwania idealnego do sypialni!
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.